Przelot komety 46P/Wirtanen w pobliżu Ziemi

  • Dodał: Sławomir Matz
  • Data publikacji: 17.12.2018, 09:55

Dziś na niebie ciekawe widowisko! Znajduje się na nim kometa 46P/Wirtanen, która przez wiele miesięcy zapowiadana była jako hit grudniowego nieba.

 

Od kilkunastu dni na niebie obserwować można 46P/Wirtanen. W styczniu 1948 roku w Obserwatorium Licka jej odkrycia dokonał amerykański astronom Carl Wirtanen. Jest to kometa krótkookresowa, która okrąża Słońce po spłaszczonej orbicie eliptycznej. Jej peryhelium znajduje się w odległości 1,05-jednostki astronomicznej od Słońca. Kometa zbliża się do niego raz na 5 lat i 135 dni, a tym razem zbliżenie to odbywa się po tej samej stronie Słońca, po której jest obecnie Ziemia.

 

Jakie są tego następstwa?

 

Wprawdzie peryhelium swojej orbity 46P/Wirtanen osiągnęła już 14 grudnia, lecz to właśnie dzisiaj mamy tak zwaną „wisienkę na torcie”. Kometa mija Ziemię w odległości 11,6-miliona kilometrów. To bardzo blisko, jak na spotkanie komety z planetą. Jednym z najważniejszych następstw jest dobra widoczność 46P/Wirtanen na niebie, która osiągalna jest również gołym okiem. Niestety, kometa nie posiada efektownego warkocza. Jej gazowa otoczka jest mocno rozproszona, co sprawia, że obraz komety jest o wiele słabszy, niż można by się tego spodziewać.

 

46P/Wirtanen - fot. Bartosz Szyszka

 

Jak obserwować kometę?

 

Do obserwacji 46P/Wirtanen nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Zarówno dzisiaj, jak i w ciągu najbliższych kilku dni, kometa będzie widoczna gołym okiem. W miarę upływu czasu we znaki dawał się będzie jednak Księżyc dążący do pełni, który skutecznie rozświetlał będzie niebo. Tym samym niestety widoczność komety spadnie. Z tego powodu obserwacji należy dokonać możliwie najszybciej.

 

Podczas szukania komety z pewnością sprawdzi się lornetka albo teleskop. Instrumenty optyczne, nawet przy dużej ingerencji blasku Księżyca, nadal pokazywały będą obraz komety z dużo większą dokładnością niż gołe oko.  W okularach optykaliów kometa powinna być zauważalna jako rozległa mgła z rozświetlonym wewnątrz jądrem kometarnym.

 

Gdzie na nieboskłonie należy szukać komety?

 

To, czy obserwacje się powiodą, zależy w głównej mierze od umiejętności zlokalizowania komety na nocnym niebie. Już dzisiaj, a więc 17 grudnia 2018 roku, gościła będzie ona w Gwiazdozbiorze Byka, na godzinie ósmej od gromady otwartej gwiazd o nazwie Plejady. To dość charakterystyczna formacja, która często bywa mylona z asteryzmem Małego Wozu. Po zachodzie Słońca Plejady przebywają wysoko na południowo-wschodnim nieboskłonie.

 

Droga 46P/Wirtanen z najważniejszymi "przystankami". / Stellarium

 

Z dnia na dzień kometa będzie podążać dalej. Nie należy się w związku z tym spodziewać, że na długo pozostanie przy Plejadach. Już 23 grudnia w niewielkiej odległości kątowej 46P/Wirtanen minie Kapellę, która jest najjaśniejszą gwiazdą w konstelacji Woźnicy. W sylwestrową noc znajdzie się natomiast w Gwiazdozbiorze Rysia, tuż obok gwiazdy Lyn 15. To dwa najbardziej charakterystyczne „przystanki”, przy których kometa będzie osiągalna jeszcze gołym okiem.

 

Następnie ma się ona zatrzymać również przy ogonie Wielkiej Niedźwiedzicy, gdzie do jej obserwacji niezbędne będą już akcesoria optyczne.

 

Czy kometa 46P/Wirtanen w nas uderzy?

 

Odległość, w której mija nas jądro komety 46P/Wirtanen o średnicy 12-kilometra, jest bezpieczna. Z tego powodu nie musimy obawiać się żadnej katastrofy, a jedynie napawać się pięknymi następstwami związanymi z obecnością jasnej komety na niebie. 

Sławomir  Matz – Poinformowani.pl

Sławomir Matz

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalista w dziedzinie astronomii oraz pasjonat ogólnopojętej technologii.