Crash at Crush – widowisko, które przerodziło się w tragedię
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 17.09.2024, 11:25
15 września 1896 roku w stanie Teksas miało miejsce jedno z najbardziej niezwykłych wydarzeń w historii kolei – Crash at Crush. Organizatorzy tego widowiska, (zderzenia dwóch parowozów) nie mogli przewidzieć, że ich spektakularny plan zakończy się katastrofą.
Pomysł na spektakl Crash at Crush
Za całym wydarzeniem stał William George Crush, agent pasażerski Missouri-Kansas-Texas Railroad. Jego celem było promowanie firmy poprzez spektakularne zderzenie dwóch wycofanych z użytku lokomotyw. Wydarzenia tego typu cieszyły się wówczas dużą popularnością, a Crush chciał, by Crash at Crush przeszło do historii jako największe widowisko tamtych czasów.
Na potrzeby imprezy zbudowano tymczasowe „miasto-widmo” nazwane Crush, które znajdowało się w pobliżu trasy kolejowej. Przygotowano atrakcje takie jak namioty cyrkowe, stoiska z jedzeniem i specjalny dworzec z witającym szyldem. Bilet na to widowisko kosztował 3,50 USD, co dzisiaj odpowiada około 125 dolarom. Pomimo wysokiej ceny, na miejsce przybyło aż 40 tysięcy widzów – więcej, niż miało wówczas drugie co do wielkości miasto w Teksasie.
Przebieg zderzenia Crash at Crush
O godzinie 17:00 dwie lokomotywy o nazwach No. 999 i No. 1001 ruszyły naprzeciw siebie, rozpędzając się do prędkości 72 km/h. Zgodnie z planem, miały zderzyć się czołowo na przygotowanym torze. Moment zbliżających się parowozów został opisany przez dziennikarzy jako dźwięk przypominający nadchodzący cyklon.
Niestety, w wyniku zderzenia kotły parowozów eksplodowały, wyrzucając w powietrze fragmenty metalu i drewna. Wybuch był tak silny, że kawałki maszyn leciały na setki metrów, raniąc licznych widzów. Dwie osoby zginęły, a wielu innych zostało rannych. Jednym z poszkodowanych był fotograf Joe Deane, który stracił oko po uderzeniu metalową śrubą.
Reakcje po katastrofie Crash at Crush
Choć katastrofa przyniosła wielką tragedię, wydarzenie to wywołało ogromny rozgłos. Firma Missouri-Kansas-Texas Railroad zwolniła Crush dzień po incydencie, lecz ku zaskoczeniu, szybko przywróciła go na stanowisko. Rodziny ofiar otrzymały odszkodowania, a fotograf Joe Deane zyskał aż 10 tysięcy dolarów, co dziś odpowiadałoby ponad 350 tysiącom dolarów.
Mimo katastrofalnych skutków, Crash at Crush nie zniechęciło innych organizatorów do planowania podobnych zderzeń. W kolejnych latach takie widowiska wciąż przyciągały tłumy ludzi szukających nietypowych rozrywek.
Dziedzictwo wydarzenia Crash at Crush
Na pamiątkę tego niecodziennego wydarzenia kompozytor Scott Joplin, który był wówczas obecny w regionie, stworzył utwór zatytułowany The Great Crush Collision March. W swojej kompozycji uwzględnił nawet dźwięki zderzenia lokomotyw, tworząc muzyczną symulację tego niezwykłego momentu.
Dziś Crash at Crush pozostaje w pamięci jako jedno z najbardziej ryzykownych i kontrowersyjnych widowisk w historii. Choć nieodpowiedzialne z perspektywy współczesności, w tamtych czasach było symbolem odwagi i dążenia do spektakularnych wydarzeń.