Do trzech razy sztuka - „The Crew: Motorfest” [RECENZJA]
Materiały prasowe

Do trzech razy sztuka - „The Crew: Motorfest” [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 27.09.2023, 22:26

Seria The Crew nie miała lekko. Najpierw ukazała się pierwsza odsłona, która miała swoje plusy, ale jednak nie potrafiła wybić się niczym szczególnym. Na to wyszła jej kontynuacja, która oferowała możliwość latania samolotem i pływania łodzią, natomiast wszystko było dość sztywne i ludzie szybko się od niej odbili. I po chwili przerwy weszło zamknięcie trylogii, mające wreszcie coś ciekawego do powiedzenia.

 

Forza Motorfest

To, co pierwsze rzuca się w oczy, to olbrzymie podobieństwo do serii Forza. Twórcy w praktyce w ogóle się z tym nie kryją - od razu robią szybki wstęp, że mamy specjalną wyspę, na której możemy się bawić ile tylko dusza zapragnie. Mamy też pierwszy wyścig, gdzie możemy od razu poznać wszystkie tryby rozgrywki, czy bardziej typy samochodów, jakimi przyjdzie nam się tutaj poruszać. Do tego dorzućmy porównywalny model jazdy i mamy nowe The Crew w pigułce.

 

Warto jednak wspomnieć, iż nie jest to wcale zły pomysł, bo na PS5 (na którym ja grałem) Forza nigdy się nie ukazała, także to debiut tego typu produkcji na tej konsoli. W dodatku sama gierka została zwyczajnie nieźle zrobiona, bo sam model jazdy jest niezwykle przyjemny. Śmigamy sobie po długich trasach, które nieraz zawierają w sobie dodatkowe terenowe utrudnienia. Driftujemy w rozmaitych małych alejkach, ale i większych przestrzeniach, gdzie trasa pozwala nam wejść bokiem. A na to wszystko przy dużej ilości naprawdę dobrych kawałków.

 

Dzięki powyższym aspektom, spędziłem dobre kilkanaście godzin na graniu, gdzie czas leciał mi niemiłosiernie szybko. Ciągle zmieniamy pojazdy, wciąż jeździmy po nieco innym terenie, przez co w ogóle się nie nudzimy i płynnie śmigamy sobie po kolejnych zakamarkach gry. I mi to wszystko bardzo odpowiadało, bo w obliczu wielu dużych premier, jakie już miały miejsce lub czyhają za rogiem, fajnie jest czasem wsiąść w auto, tylko się ścigając.

 

Daleko jeszcze?

Zszokowała mnie jedynie długość niektórych tras, bo ta miejscami jest przegięta. Niekiedy zdarza się, że bierzemy udział w wyścigu trwającym około 8 do 10 minut, co miejscami mnie nawet irytowało. Głównie dlatego, że nie jestem fanem używania opcji cofnij w czasie w przypadku gier wyścigowych, a tutaj wyłączenie tej funkcji, czy też nie korzystanie z niej, znacząco ogranicza nasze możliwości powrotu do jazdy, gdy popełnimy jakiś błąd. Nie wiem tylko, jak wygląda to w przypadku rywalizacji online, bo grałem wyłącznie w trybie dla jednego gracza.

 

Jest to przynajmniej jakaś cecha, która będzie odróżniać The Crew od Forzy i może nawet podzieli środowisko fanów gier wyścigowych na zwolenników krótszych, bardziej zwartych tras i dłuższych, znacznie bardziej rozwiniętych torów. Ja jestem gdzieś pośrodku, bo uwielbiam obie wersje, choć czasem dłużyło mi się to do tego stopnia, iż wolałbym jednak trasę na te 4 minuty niż 8. Choć na nudę nie ma co narzekać, gdyż droga zazwyczaj jest wypchana po brzegi atrakcjami i ciekawymi zwrotami.

 

Optymalizacja jest na poziomie

Jak zawsze należy też pochylić się nad optymalizacją, a że ta jest solidnie zrobiona, to nawet miło będzie o tym pisać. Pomimo olbrzymich prędkości gra mi nie chrupała i praktycznie cały czas mogłem cieszyć się w pełni z rozgrywki na najlepszych warunkach. Jeśli posiadacie PS5, to możecie być spokojni i śmiało chwytać za pada. Szczególnie, że Dualshock 5 jest po prostu doskonały i fantastycznie pomaga w doznaniach podczas jazdy.

 

 

Udało się

Ogólnie, gierka po prostu jest sukcesem. Miło spędziłem przy niej kilkanaście godzin i najpewniej wyjadę jeszcze na trochę, bo jeszcze wiele tras przede mną. Polecam, gdyż Ubisoft wreszcie znalazł kierunek dla swojej gry wyścigowej. Może jest to kierunek wytyczony już przez inną serię, a francuska firma tylko jedzie po ich śladach, ale póki oferuje nam to możliwość pojeżdżenia w tytule AAA na PS5, to ja nie zrzędzę i polecam.

 

Grę otrzymałem do recenzji dzięki uprzejmości firmy Ubisoft.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl