Ricardo Milos, Makłowicz i rzucanie zaklęć przez mikrofon. Przegląd najciekawszych modyfikacji do „Dziedzictwa Hogwartu”

Ricardo Milos, Makłowicz i rzucanie zaklęć przez mikrofon. Przegląd najciekawszych modyfikacji do „Dziedzictwa Hogwartu”

  • Dodał: Sebastian Sierociński
  • Data publikacji: 23.04.2023, 22:41

Nie będzie nadto zuchwałym stwierdzenie, że Dziedzictwo Hogwartu to jedna z najlepszych gier tego roku. Choć od debiutu produkcji minęły już niemal trzy miesiące, tytuł od Avalanche Software wciąż nie schodzi z ust graczy, przyciągając ich przed ekrany dziesiątkami tysięcy. Jednak... chociaż treści w samej grze nie brakuje (ba, platynowanie Hogwartu i poznawanie każdego aspektu magicznego świata to prawie 100 godzin zabawy), nawet i do beztroskiego biegania z różdżką w końcu wkradnie się rutyna. Jest na to jednak pewien prosty sposób, który dziś z przyjemnością Wam przedstawię. Tym chętniej, że w perspektywie nadchodzącej premiery gry na konsole poprzedniej generacji czuję się wręcz zobowiązany, by po raz kolejny przypomnieć Wam o tym niezwykłym RPG, tym razem przyglądając się mu z zupełnie innej perspektywy. 
 
Mowa tu o domenie graczy pecetowych, którym problemy z wydajnością (na ten moment niestety naprawione jedynie częściowo) wynagrodziła scena moderska. I to trzeba już na wstępie zaznaczyć - grupa niezwykle pomysłowa i kreatywna. Część z przedstawionych dziś projektów ma istotny wpływ na rdzeń rozgrywki czy samą immersję, a inne są tylko graficznymi smaczkami, których mniej wprawne oko ma prawo nawet nie dostrzec. Wszystkie łączy jeden wspólny mianownik – jak jeden mąż sprawią, że do licznika godzin w grze doliczycie sobie kilka ładnych wieczorów. Zapraszam na przegląd dziesięciu najciekawszych modyfikacji do Hogwarts Legacy.  
 
1. Polska górą! 
Choć kolejność modyfikacji w dzisiejszym zestawieniu jest przypadkowa, trudno mi nie podkreślić jasno, nawiązując do internetowego mema – jestem Polakiem i mam obowiązki polskie. Jak wielkim byłbym hipokrytą, gdybym w pierwszej kolejności nie wspomniał o (nie tyle przydatnym, ale nad wyraz uroczym) modzie na... Roberta Makłowicza. Na korytarzach Hogwartu ruchomych obrazów nie brakuje. Cóż więc stoi na przeszkodzie, by zapełnić je obliczem uwielbianego podróżnika, dziennikarza i przede wszystkim wybitnego kucharza? Warto dodać, że społeczność moderów zadbała również o warianty z Ricardo Milosem, HagridemKamienia filozoficznego na PSX czy Nicolasem Cage’em, który uczniów wspomnianej placówki zachwyca lwią grzywą. Szkoła Magii i Czarodziejstwa nigdy nie wyglądała piękniej... 
 


2. Cebula ma warstwy, czarodzieje mają warstwy. 
Jeżeli mało Wam absurdu albo znudziliście się dostępnymi w grze wersjami mioteł, co powiecie na bliskie spotkanie ze Shrekiem? Prosta (i nieco toporna) modyfikacja podmienia model czarodziejskiego środka transportu na potężne ciało zielonego stwora. Bohater ikonicznej animacji może już nie jest w dawnej formie (reumatyzm od bagiennych nocy daje się we znaki), ale widok zielonoskórego bohatera szybującego ponad murami Hogwartu wygląda... ciekawie.  
 


3. A skoro już o miotłach mowa... 
Jedną z bardziej irytujących mechanik gry jest potworna praca kamery, która skutecznie psuje przyjemność z latania na miotle czy hipogryfie. Niemożność spojrzenia w niebo rujnuje immersję równie skutecznie, co wspomniany Shrek. Swoboda rozglądania się podczas lotu po nocnym niebie daje zaskakująco wiele radości i uprzyjemnia rozgrywkę. Co więcej, modyfikację można połączyć z usprawnieniem odblokowującym wyższe loty (w tym również nad Hogsmeade i górami zablokowanymi niewidzialną barierą). Miłe uzupełnienie dla świata gry, który wreszcie jest w pełni otwarty. 
 


4. Gracz z arachnofobią: 1 - Hanka Mostowiak: 0. 
Dziedzictwie Hogwartu pająków nie brakuje. Kto raz zapuścił się do Zakazanego Lasu, ten doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Od małych, skocznych pajączków atakujących stadami, przez mnogość ośmionogów wielkości niedźwiedzi, po gigantyczne akromantule, przez które człowiek chce zrzucić na Highlandy napalm i nigdy nie wracać - dla gracza cierpiącego na arachnofobię taki widok to nic przyjemnego. Choć w grze zabrakło trybu dla użytkowników z tym problemem, moderzy oferują zmianę modeli pajęczaków na... kartony. Od teraz o życie walczyć będziemy z kawałkiem tektury. Lub też z gigantycznym hamburgerem, jeżeli postanowicie wypowiedzieć wojnę problemowi otyłości na świecie. Oba warianty potworów prezentują się teraz znacznie lepiej, sami przyznajcie...
 


5. Cisza nocna a przeznaczenie czarodzieja
To jedna z najbardziej obiecujących pozycji w dzisiejszym zestawieniu. Pamiętacie rzucanie zaklęć w PC-towej wersji Zakonu Feniksa oraz Księcia Półkrwi? Hogwarts Legacy podobnej technologii niestety nie oferuje, ale moderzy wyciągnęli do nas rękę z niezwykle interesującą propozycją. Oto bowiem możemy pogłębić immersję gry, Expelliarmusa czy klątwę Cruciatus wywołując... okrzykiem do mikrofonu. W praktyce system wciąż ma wiele niedociągnięć, ale z pewnością przyznacie, że perspektywa rzucenia Morderczego Zaklęcia samodzielnie robi niemałe wrażenie. Oczywiście nie mówię o sąsiadach, którzy w środku nocy usłyszą upiorne Avada Kedavra!
 


6. Jak nad polskim morzem! 
Hogwarts Legacy oczarowuje również wizualnie, ale co jeśli powiem Wam, że świat magii może wyglądać jeszcze lepiej? Cinematic and realistic reshade mod to usprawnienie pod kątem grafiki przy jednoczesnym zachowaniu płynności (przynajmniej w granicach rozsądku). Modyfikacja zapewni lepsze oświetlenie, wzbogacenie ciemnych kolorów i polepszenie jakości tekstur, co w efekcie nadaje grze bardziej filmowego klimatu. Warto spróbować, szczególnie na mocniejszych komputerach. Porównanie grafiki przed i po użyciu łatki znajdziecie poniżej: 



7. Hogwarts Come: Deliverance
Jeżeli pragniecie w jak największym stopniu zbliżyć się do roli czarodzieja, to mod idealny dla Was. Nie, nie pozwala rzucać Zaklęć Niewybaczalnych na uczniów Hogwartu... Możecie za to zwiedzać świat gry z perspektywy pierwszej osoby. Nie wiem jak Wy, ale ja już zacieram ręce na pierwszy wypad do Zakazanego Lasu. Prezentację rozgrywki z nietypową pracą kamery znajdziecie w materiale poniżej:



8. Hogwarts Online - zamknięta sesja ekipy
Brak Quidditcha w Dziedzictwie Hogwartu wciąż spędza sen z powiek niejednego miłośnika franczyzy. O podobny ból egzystencjalny przyprawia graczy myśl, że Avalanche Software nigdy nie pokusi się o moduł multiplayer. Czy nie cudowną byłaby możliwość latania na miotłach z paczką przyjaciół i wspólne wykonywanie misji, tuningowanie mioteł, robienie napadów... No cóż, nie zapędzajmy się. W każdym razie skromny odpowiedni GTA Online powstaje, choć nie będzie darmowy. Z pewnością jednak warto przyjrzeć się temu ambitnemu projektowi. Więcej informacji znajdziecie pod tym adresem
.

9. Piątek, piąteczek, piątunio
NPC Schedule Enhanced to jedna z najbardziej imponujących modyfikacji, jaka wpadła mi w ręce. Zapomnijcie o botach kręcących się bez celu po korytarzach Hogwartu. Powyższa modyfikacja naprawia niedbalstwo deweloperów, przywiązując wagę do wzbogacenia immersji. Przykładowo, w dni tygodnia studenci będą uczęszczać na zajęcia, w porze obiadowej spotykając się w Wielkiej Sali, podczas gdy w weekendy zobaczymy ich tłumnie na błoniach zamku czy w Hogsmeade, gdzie trudy edukacji utopią w piwie kremowym. Kto wie, być może poza murami szkoły ujrzymy także jakiegoś profesora?




10. Zaraz nie wytrzymie, znowu obróciło
O trybie fotograficznym w Dziedzictwie Hogwartu możemy pomarzyć. Szkoda, bo na samym robieniu artystycznych screenów z rozgrywki spędziłem parę ładnych godzin. Nawet najpiękniejszy zrzut ekranu potrafi zepsuć jednak słusznych rozmiarów minimapa, opis celu misji i wszelkiego rodzaju gigantyczne wskaźniki. Smaller UI to prosta modyfikacja natychmiastowo rozwiązująca ten uciążliwy problem. HUD można też całkowicie wyłączyć za pomocą tego moda. Złote, a skromne. 



I tym akcentem zamykamy dzisiejszy przegląd najciekawszych modyfikacji do Hogwarts Legacy. To rzecz jasna jedynie wierzchołek góry lodowej, bo modów podmieniających tekstury, wpływających mniej lub bardziej na rozgrywkę nie brakuje. Jest nieskończone miejsce w ekwipunku, latanie na gigantycznym smoku, są walki na miecze świetlne zamiast różdżek, a nawet opcja przywołania dyrektora Blacka jako towarzysza w naszej podróży. Możliwości kończą się tam, gdzie kres ma kreatywność środowiska graczy. No, nie ma może jedynie zmieniacza czasu... ale tylko na ten moment! Kiedy taki stan rzeczy ulegnie zmianie, dowiecie się o tym jako pierwsi. Teraz jednak muszę zakończyć ten artykuł, wszak nie wszystkie krowy i owce z pastwisk wokół Hogwartu zagościły w moim Pokoju Życzeń, a pewien sympatyczny ogr już pali się do lotu nad Hogsmeade.

Źródła: nexusmods.com, Worthy Prince/YouTube.com, IGN/YouTube.com, gamerant.com

Sebastian Sierociński

Student Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Miłośnik kina, literatury, gier komputerowych i muzyki. Kontakt: sierocinskisebastian00@gmail.com