Pętla w pętli - „Returnal” na PC [RECENZJA]
PlayStation/YouTube

Pętla w pętli - „Returnal” na PC [RECENZJA]

  • Dodał: Maciej Baraniak
  • Data publikacji: 14.03.2023, 18:35

Po rocznej przerwie, miłośnicy komputerów otrzymali port z gry Returnal na ich ukochany sprzęt. Długo czekać nie musieli, szczególnie patrząc na pozostałe pozycje, które przenoszone są już od lat (jak np. The Last of Us). Czas więc sprawdzić. jak wyszło to przeniesienie, a także ocenić samą grę, gdyż było to moje pierwsze spotkanie z tym tytułem.

 

Dzień świstakaDniu świstaka

Nie wiem czemu, ale ostatnio panuje trend robienia gier w oparciu o pętlę czasową z filmu Dzień Świstaka. Dla niewtajemniczonych (choć nie wierzę, iż tacy się znajdą), jest to ten motyw, w którym nasz bohater, tudzież bohaterka, budzą się cały czas w tym samym dniu i są zmuszeni czegoś dokonać. Zabawny jest jednak fakt, że nawał podobnych tytułów sprawia, iż część graczy czuje się jak protagonista takiej pętli, gdyż wciąż dostaje to samo.

 

Czy jednak nie da się zrobić czegoś świeżego w tym temacie? Oczywiście, że się da i tutaj tak właśnie poczyniono. W grze sterujemy Selene - bohaterką, która rozbiła się statkiem na obcej planecie i musi znaleźć sposób, aby ją opuścić. Niestety, z czasem okaże się, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda i sprawa będzie bardziej skomplikowana.

 

I muszę przyznać, że ta fabuła jest naprawdę niezła - szczególnie świetnie wypadają pierwsze godziny, w których znajdujemy dziwne poszlaki i staramy się je jakoś sensownie poskładać w całość. Dość rzec, iż twórcy starli cały bochenek chleba i każą nam z tego odtworzyć kawałek pieczywa. Finał natomiast może niektórych nieco rozczarować, gdyż nie wszystkie wątki dostają odpowiednie wyjaśnienie, natomiast dla mnie to nadal bardzo udana produkcja pod kątem historii.

 

Rozgrywka w pętli

Bardzo ciekawa jest także rozgrywka. Twórcy wpadli bowiem na pomysł, aby stworzyć trzecioosobową strzelankę, w której za zabijanie stworów otrzymujemy punkty, a te pomagają nam ulepszać bronie. Przechodzimy tak przez kolejne lokacje, stajemy się coraz silniejsi, aż tu nagle coś nas atakuje, giniemy i... zaczynamy od zera.

 

W związku z tym, pierwsze godziny są po prostu makabryczne, bowiem próbujemy odnaleźć się w dużej ilości mechanik, a jednocześnie strasznie szybko giniemy i musimy zaczynać wszystko od nowa. Nie zdziwię się, jeśli część graczy w tym momencie zdecyduje się poddać, bo zwyczajnie nie będą widzieli perspektywy pokonania pierwszego poziomu.

 

Kiedy jednak zaczniemy ogarniać i zrozumiemy już dobrze co jak działa, to gra przynosi sporo radości. Dla mnie było to przeżycie niczym w Dark Souls. Choć tamte odsłony zdążyły mnie zajechać i się poddałem, to zrozumiałem czemu ludzie w to grają. Po wielu przekleństwach, jakie lecą przy graniu, radość ze zwycięstwa jest nie do opisania, także warto przysiąść i przynajmniej spróbować.

 

Sam system strzelania jest za to po prostu w porządku - stawia bardziej na dynamikę poruszania się, natomiast celowanie to dodatek. Dzięki temu, gra się w to wszystko bardzo przyjemnie i ja osobiście jestem zwolennikiem takiego rozwiązania - preferuję szybsze tytuły, aniżeli wolne pestkowanie zza osłony.

 

Czy nasz komputer wpadnie w pętlę?

To, co wielu może zastanowić, to technikalia. Sony w tej kwestii nie zrobiło żadnych baboli i zazwyczaj ich porty są dobrze zoptymalizowane, więc od razu uspokajam, że tak jest i w tym przypadku. Wszystko chodzi płynnie, a przy tej ilości rzeczy, jakie dzieją się na ekranie, jest to pewien sukces. Wymagania są całkiem wysokie, także polecam zerknąć, czy Wasz sprzęt łapie się w granicach, ale w gruncie rzeczy nie powinno być większych problemów.

Wyjście z pętli

Podsumowując, gra jest bardzo udana. Ma ciekawą fabułę, lecz przez strukturę zakończenia nie trafi ona do każdego. Ma świetną rozgrywkę, ale na tyle skomplikowaną, iż część graczy się odbije. Nie jest to więc tytuł dla każdego, aczkolwiek na pewno znajdą się miłośnicy tego tytuły, tacy jak ja.

 

Grę otrzymałem od polskiego dystrybutora na mocy współpracy reklamowej.

Maciej Baraniak – Poinformowani.pl

Maciej Baraniak

Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl