Jad pająka może pomóc w leczeniu epilepsji dziecięcej

  • Data publikacji: 15.08.2018, 23:41

Z badań międzynarodowego zespołu badaczy prowadzonych przez australijskich naukowców wynika, że białko obecne w jadzie ptasznika śnieżnego może pomóc w leczeniu epilepsji dziecięcej zwanej zespołem Draveta. Badania zostały opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America.

 

Zespół Draveta to ciężka miokloniczna padaczka, która ujawnia się u niemowląt, częściej chłopców, około 5-8 miesiąca życia. U chorych dzieci często występują opóźnienia w rozwoju intelektualnym, zaburzenia snu oraz codzienne ataki padaczkowe. Choroba może również prowadzić do przedwczesnej śmierci oraz jest odporna na wiele leków. Za przyczyny epilepsji dziecięcej uważa się mutację genetyczną, na skutek której kanały sodowe w mózgu, których zadaniem jest kontrolowanie aktywności elektrycznej tego organu, nie funkcjonują prawidłowo.

 

Pomysł na badania nad jadem ptasznika pochodzi od Glenna Kinga z Institute of Molecular Bioscience na University of Queensland, który zajmuje się możliwością zastosowania jadów wielu gatunków stawonogów w leczeniu takich schorzeń, jak chroniczny ból, epilepsja czy udar. – Pająki zabijają swoje ofiary jadem, który atakuje układ nerwowy, w przeciwieństwie do, na przykład, węży, których jad atakuje układ krwionośny. Miliony lat ewolucji sprawiły, że pajęczy jad atakuje konkretne kanały jonowe, nie powodując przy tym efektów ubocznych u innych kanałów. Leki wyprodukowane dzięki jadowi pająków mają taką samą precyzję – mówi King. Okazało się, że w jadzie ptasznika śnieżnego występuje białko, heteroscodratoksyna-1 (Hm1a), które oddziałuje na kanały sodowe w mózgu.

 

Naukowcy podali je myszom, które cierpiały na odpowiednik zespołu Draveta spowodowany mutacją dokładnie w tym samym genie, co u ludzi. – Białko z jadu pająka było w stanie zaatakować kanały sodowe dotknięte chorobą, przywracając prawidłowe funkcjonowanie neuronów i eliminując ataki padaczkowe. U sześciu zwierząt poddanych infuzji białka Hm1a ataki stały się rzadsze lub całkowicie ustały. W grupie kontrolnej, która nie została poddana leczeniu, 62% myszy zdechło po 24 godzinach.

 

Do wprowadzenia pajęczego białka do użytku dla chorych dzieci jeszcze długa droga, ale zespół z University of Queensland wierzy, że uda mu się stworzyć precyzyjny lek, który pomoże dzieciom cierpiącym na ten rodzaj padaczki.