Wiking w paszczy Celtów - "AC: Valhalla Gniew Druidów" - recenzja [bez spoilerów] 
fot. YouTube Ubistoft

Wiking w paszczy Celtów - "AC: Valhalla Gniew Druidów" - recenzja [bez spoilerów] 

  • Dodał: Katarzyna Maciejowska
  • Data publikacji: 16.05.2021, 21:03

Gniew Druidów to pierwsze duże rozszerzenie dla gry Assasin’s Creed: Valhalla. Tym razem główny bohater (lub bohaterka, w zależności, kogo sobie wybierzemy) Eivor, odwiedza Irlandię, gdzie jego głównym zadaniem jest zbadanie działań tajemniczego celtyckiego kultu oraz zjednanie sobie przychylności panujących tam władców.  

 

Nowy dodatek zapewnia nam około 20 godzin rozgrywki. Forma rozszerzenia, którą prezentuje Ubisoft, jest niemalże identyczna jak w grze podstawowej – mamy tutaj sporą mapę, możliwość najazdów na klasztory, główny wątek oraz mnóstwo krótkich, pobocznych zadań. Fabuła jest ciekawa i nie odstaje od tych, które mogliśmy zobaczyć w podstawce, jednak mniejsze questy pozostawiają wiele do życzenia. W grze pojawiła się również możliwość rozbudowywania placówek handlowych (działania na takiej samej zasadzie, jak rozbudowywanie osady w grze podstawowej), które zapewniają nam dodatkowe wyposażenie oraz otwierają nowe drogi handlowe.  

 

Jak już wcześniej wspomniałam, mapa najeżona jest mniejszymi zadaniami pobocznymi, które niestety nie porywają, a największym minusem jest ich powtarzalność, która po kilku godzinach grania zaczyna być dosyć monotonna i zniechęca do dalszej eksploracji. Badania Irlandii nie ułatwia również skalisty teren, który przypomina ten z obszarów Norwegii z gry podstawowej. Nie ma również wystarczająco punktów synchronizacji, co zmusza gracza do używania konia przez większość czasu. Ponadto ilość miasteczek i wsi - moim zdaniem - nie jest zadowalająca, a mapa, choć spora, jest po prostu nudna - większość zajmują zielone połacie i lasy.  

 

Dech natomiast zapierają krajobrazy i dbałość o najmniejsze szczegóły - flora i fauna, choć podobna do tej, którą mogliśmy zobaczyć na ziemiach angielskich, nieco się od niej różni. Nowe postacie są dobrze napisane, a główna fabuła jest spójna, nie nuży i wciąga aż do ostatniego rozdziału opowieści. 

 

Czy gdybym wiedziała to wszystko, co wiem teraz, to czy kupiłabym ten dodatek w dniu premiery? Myślę, że nie. Po obejrzeniu oficjalnego trailera spodziewałam się więcej nowości i czegoś, co nie pozwoli mi podnieść szczęki z podłogi. Tak się niestety nie stało i mogę śmiało stwierdzić, że trochę się zawiodłam. Mam jednak nadzieję, że kolejne rozszerzenie, które ma wyjść jeszcze w tym roku, zapewni nam ciekawsze doznania i mniej powtarzalnych motywów.  

Katarzyna Maciejowska – Poinformowani.pl

Katarzyna Maciejowska

Kulturoznawczyni i medioznawca z wykształcenia, ilustratorka z zamiłowania. Nie lubię radykalizmu i braku obiektywizmu. Wielbicielka psów, roślin, muzyki elektronicznej i pierogów ruskich.