Trwa sezon na obserwacje Merkurego
Merkury nad chmurami / fot. Sławomir Matz

Trwa sezon na obserwacje Merkurego

  • Dodał: Sławomir Matz
  • Data publikacji: 09.05.2021, 17:10

Jego obserwacje nie należą do najłatwiejszych. Trzeba próbować swoich sił w bardzo specyficznych warunkach, ponieważ planeta znajduje się blisko Słońca. Wystarczy więc chwila nieuwagi, a Merkury czmychnie pod horyzont.

 

W temacie specyficznych warunków ciężko doszukiwać się słabej pogody, choć ona oczywiście również odgrywa ważną rolę w powodzeniu obserwacji. Chodzi tutaj raczej o maksymalną elongację, a także o odpowiednie nachylenie płaszczyzny ekliptyki do horyzontu.

 

Czym jest maksymalna elongacja?

 

Elongacja to obserwowalna na niebie odległość między planetą a Słońcem. Maksymalna elongacja zachodzi wtedy, gdy planeta znajduje się w maksymalnym oddaleniu od tarczy Słońca na nieboskłonie. W zależności od położenia planety, jest to maksymalna elongacja wschodnia lub maksymalna elongacja zachodnia.

 

Nazewnictwo w tym przypadku bywa mylące, ponieważ o zachodniej elongacji mówimy wtedy, gdy planeta wschodzi, uprzedzając Słońce i widać ją wcześnie rano. O elongacji wschodniej mówimy, gdy Słońce zajdzie, a planeta powoli zachodzi wraz z nim.

 

Nadchodzi maksymalna elongacja wschodnia

 

Obecnie mamy do czynienia z elongacją wschodnią Merkurego. 17 maja 2021 roku planeta osiągnie maksymalną odległość na nieboskłonie od tarczy Słońca. Do tego momentu widoczność Merkurego będzie coraz lepsza. Powodzeniu obserwacji sprzyja dodatkowo fakt, że płaszczyzna ekliptyki jest obecnie mocno nachylona do horyzontu. Z tego powodu Merkury zachodzi niemal prostopadle do linii horyzontu, co sprawia, iż nieco lepiej eksponuje się obserwatorom.

 

Jak zaobserwować Merkurego?

 

Merkury jest planetą prawie półtora raza większą od Księżyca. Jego średnica w połączeniu z odległością, która nas od niego dzieli, sprawia, że jest on zaledwie kropką. Mimo to bez problemu da się go zauważyć za pomocą gołego oka. Wystarczy odczekać po zachodzie Słońca około godzinę, aż niebo stanie się wyraźnie ciemniejsze, a potem skierować wzrok w stronę zachodniego horyzontu. Najlepiej szukać miejsca, w którym przed godziną zaszło Słońce. To dlatego, że w tym samym kierunku podążał będzie zachodzący Merkury.

 

Jeśli uda się zauważyć subtelną kropkę, wyraźnie odróżniającą się od tła nieboskłonu, można mieć niemal pewność, że to pierwsza planeta od Słońca. W tym momencie dla potwierdzenia swoich obserwacji warto użyć teleskopu lub lornetki. Niestety mało prawdopodobne, że uda się zaobserwować szczegóły jego powierzchni. Pamiętajmy, że Merkury wisi dość nisko nad horyzontem. To sprawia, że jego blask musi pokonać grubszą warstwę atmosfery, która skutecznie deformuje jego kształty. Sam widok świetlistego punktu powinien zatem przynieść wystarczającą satysfakcję.

 

 

Sławomir  Matz – Poinformowani.pl

Sławomir Matz

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalista w dziedzinie astronomii oraz pasjonat ogólnopojętej technologii.