Pułapka przedłużania życia

  • Data publikacji: 29.07.2018, 16:15

Żyjemy w czasach, w których średnia długość trwania życia człowieka jest najdłuższa w historii. Niewątpliwie jest to pozytywne zjawisko, jednak niesie też ze sobą wiele konsekwencji, zarówno społecznych, jak i politycznych.

Tendencja ogólnoświatowa

 

Jednym z największych osiągnięć współczesnej medycyny na przestrzeni ubiegłego stulecia było znaczne wydłużenie długości ludzkiego życia. Średnia światowa w roku 1900 wynosiła 31 lat, a w 2010 było to już 67,5 roku, czyli ponad dwa razy więcej! To, w połączeniu z niżem demograficznym w Europie i Ameryce, a znacznym wzrostem populacji w Azji, spowoduje, że świat za kilkadziesiąt lat będzie znacznie różnił się od dzisiejszego jeśli chodzi o kulturę i społeczeństwo. Wydłużenie życia to nie jedyny czynnik mający wpływ na populacje, w szczególności krajów wysokorozwiniętych. We Włoszech, Japonii, a także w Polsce od lat widoczny jest spadek wskaźników płodności (jest to stosunek liczby urodzeń do liczby kobiet w wieku rozrodczym w danym społeczeństwie) poniżej wartości 2,2, który pozwala na naturalne odtworzenie pokoleń. Przez to nasze społeczeństwo jest coraz starsze. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, średnia wieku mieszkańca Polski w 2016 r. wyniosła  40,2 lata, co w porównaniu z rokiem 2000 daje 4,8 lata więcej, a z początkiem lat 90 - aż 7,9 lat. Największym problemem z tym związanym jest obciążenie systemu ubezpieczeń społecznych. Eksperci od lat alarmują, że każdy kolejny rok przynosi deficyt w tym systemie i przyszłe pokolenia mogą mieć duże trudności, aby otrzymać swoje świadczenia.

 

Przewaga kobiet

 

Kolejnym ważnym czynnikiem skorelowanym ze starzejącym się społeczeństwem jest rosnący współczynnik feminizacji. To właśnie kobiety żyją dłużej. W Polsce na 100 mężczyzn, którzy ukończyli 70 rok życia, przypada 176 kobiet i jest to też trend ogólnoświatowy. Może to mieć wpływ na politykę w krajach demokratycznych, gdyż politycy będą bardziej skłonni skierować swe postulaty do tej grupy wiekowej. Szczególnie ma to znaczenie w kontekście wydatków na zbrojenia i wojsko, gdyż kobiety dużo rzadziej wyrażają chęć zwiększenia wydatków na te działy. Następnym czynnikiem, chyba najbardziej aktualnym dziś, jest zwiększenie imigracji z krajów mniej rozwiniętych. Oznacza to, że będziemy mieli do czynienia z dwiema grupami: coraz starszą ludnością urodzoną w danym miejscu i młodszymi imigrantami. Zwiększa to poparcie dla partii mających postulaty antyimigranckie, co z kolei może spowodować konflikty społeczne na tle rasowym lub narodowościowym. 

 

Problemy wewnętrzne 

 

Przedłużenie życia będzie miało także wpływ na wewnętrzną strukturą społeczeństw. Ludzie z samej swojej natury tworzą społeczeństwa oparte na hierarchii, a wiek ma w niej duże znaczenie. Większa liczba osób starszych spowoduje zaburzenie tej hierarchii, ułożonej do tej pory w kształt piramidy. Będziemy musieli liczyć się raczej z kształtem trapezu o nachylonych bokach, gdyż starszych będzie coraz więcej. Zmieni to szybkość wymiany ludzi na najwyższych stanowiskach. Do tej pory naturalną wymianą kadr w systemach autorytarnych była śmierć ich przywódców. W przyszłości ludzie mogą czekać całe dziesięciolecia na śmierć dyktatora. Natomiast jeśli chodzi o państwa demokratyczne, to one także są narażone na długotrwałe trwanie ludzi na szczycie hierarchii społecznej, mimo istnienia mechanizmów takich, jak przymusowe przejście na emeryturę. Problem polega na tym, że takie mechanizmy działają w oderwaniu od rzeczywistych możliwości dalszego pełnienia funkcji przez daną osobę. Ludzie w wieku 60, czy 65 lat mogą jeszcze przez wiele lat zachowywać trzeźwość umysłu. Dlatego możemy mieć do czynienia ze stopniowym odchodzeniem od obowiązku przejścia na przymusową emeryturę.

 

Kolejnym problemem, który pojawia się w opisywanym przypadku jest wpływ zwiększenia długości życia na jego jakość. W idealnym świecie taka korelacja mogłaby mieć miejsce, jednak dzisiaj zachodzi obawa, czy na pewno będziemy mogli zagwarantować ludziom godne życie. Medycyna stworzyła dwie kategorie okresu starczego. Kategoria I mieści się w przedziale 65-80 lat. Ludzie w tej kategorii mogą z dużym prawdopodobieństwem oczekiwać, że będą zdrowi i będą mieć środki na życie. Większość pozytywnych prognoz dotyczy właśnie tego okresu. Przejście do drugiej kategorii wiąże się bardzo często z pogarszającym się stanem zdrowia, zarówno zmniejszającymi się zdolnościami fizycznymi, jak i umysłowymi. Osoby po 80 roku życia tracą swoją autonomię i przestają być samowystarczalni. Możemy sobie wyobrazić sytuacje, że ludzie będący w I kategorii będą ograniczeni w swoich wyborach z powodu opieki nad swoimi rodzicami. Pytanie, czy utrzymanie ludzi w doskonałej kondycji fizycznej, będzie niosło za sobą także sprawność umysłową? W niedalekiej przyszłości możemy dojść do sytuacji, w której ludzie będą dożywali 120 lat, jednak przez ostatnie 20 będą potrzebowali stałej opieki - jak niemowlaki.

 

Pytania bez odpowiedzi

 

Niewątpliwe wydłużanie ludzkiego życia jest zjawiskiem pozytywnym. Jednak nie można go oceniać jednoznacznie przez pryzmat jednostki, ponieważ niesie to za sobą bardzo dużo społecznych konsekwencji. Czy w świecie, w którym długość życia będzie dwa razy dłuższa, jego wartość będzie taka sama? Czy będziemy dalej uważać śmierć za nieuchronną część naszego życia, czy może za coś, co jesteśmy w stanie przezwyciężyć?