Polka laureatką nagrody L’Oréal w Niemczech

  • Data publikacji: 20.07.2018, 00:01

Dr Małgorzata Włodarczyk-Biegun, pracująca dla INM Leibniz Institute for New Materials, została laureatką niemieckiej edycji konkursu L’Oréal-UNESCO For Women in Science.

 

Dr Małgorzata Włodarczyk-Biegun pracuje w Niemczech, gdzie zajmuje się  biodrukiem. Jest to technologia pozwalająca na drukowanie tkanek w w trójwymiarze. Wraz z innymi naukowcami opracowuje hydrożel inspirowany materiałami naturalnymi, takimi jak małże.

 

- Rozwijamy polimery, które imitują naturalne białka produkowane przez małże. Dzięki tym białkom małże mogą przylegać bardzo mocno do skał. Używając naszego materiału, możemy otrzymać warstwy zawierające różne typy komórek. W ten sposób można budować różnego rodzaju tkanki - opowiedziała w rozmowie z PAP dr Włodarczyk-Biegun.

 

Polka została uhonorowana tytułem laureatki niemieckiej edycji konkursu L’Oréal-UNESCO For Women in Science, pomimo, iż pokrewny konkurs przeprowadzany jest też w Polsce. Zagraniczna edycja różni się od naszej tym, że dostrzegane są w niej zwłaszcza kobiety. 

 

- Praca w nauce wymaga tego, aby na bieżąco być ze wszystkimi naukowymi nowościami. Kiedy jesteśmy na urlopie macierzyńskim i nie jesteśmy na bieżąco z tym, co się dzieje w nauce, to tracimy informacje oraz szanse na kolejne publikacje. Jeśli kobiety nie ma przez rok w pracy i przez to nie zdąży opublikować np. trzech publikacji, a w tym czasie zrobi to jej kolega, to on ma większe szanse na pracę w zespole badawczym i rozwój kariery - opisuje laureatka.

 

Warto dodać, że nagroda L’Oréal to aż 10 tysięcy euro. Laureatka może przeznaczyć te środki na tworzenie ułatwień dla kobiet, które pragną łączyć pracę w laboratorium z rodziną. 

 

- W porównaniu do Polski, w Niemczech jest więcej programów, które mają wesprzeć kobiety, prowadzące karierę naukową. - opowiada dr Włodarczyk-Biegun. 

 

Dr Małgorzata Włodarczyk-Biegun studiowała m.in. inżynierię biomedyczną na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Następnie obroniła doktorat w Holandii.

 

- Bardzo spodobała mi się praca naukowa za granicą. Pomyślałam, że chciałabym kiedyś wrócić do Polski, ale może jeszcze nie wtedy i rozglądałam się za postdockiem w Europie - wyjaśnia badaczka.

 

W ten sposób trafiła do Niemiec. Przyznaje jednak, że starała się o uznanie w jednym z programów Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej. Wspiera on reemigrację naukowców do Polski.

 

- Skorzystałam z oferty NAWA, bo jej program gwarantuje taki sam poziom zarobków, jakie mam w Niemczech. Oprócz tego także pensję dla dwóch pracowników grupy projektowej, więc jest to propozycja bardzo ciekawa. Konkursy dopiero będą się jednak rozstrzygały, więc zobaczymy, jaka będzie przyszłość" - mówi.