Zjada nas stres czy my go zajadamy? Pułapki emocjonalnego jedzenia
Free-Photos/pixabay.com

Zjada nas stres czy my go zajadamy? Pułapki emocjonalnego jedzenia

  • Data publikacji: 25.02.2021, 22:38

Współczesne propagowanie konsumpcyjnego stylu życia sprawia, że jedzenie zyskuje coraz większą wartość kulturową. Służy nie tylko do zaspokajania potrzeb czysto biologicznych, ale jest również wyznacznikiem prestiżu społecznego, nagrodą, pocieszeniem, a czasem nawet rekompensatą deficytu emocjonalnego. Czy aby na pewno “na smutek najlepsza jest czekolada”?  

 

Spośród czynników psychologicznych istotną rolę w jedzeniu emocjonalnym pełni mechanizm samoregulacji, a także cechy osobowości, własne oczekiwania i doświadczane przez jednostkę uczucia. Ponadto czynność sięgania po jedzenie w chwili niepokoju, silnego stresu czy gorszego nastroju w pewnym stopniu przypomina nałogowe czynności regulowania emocji poprzez alkohol. Jedzenie daje również poczucie bezpieczeństwa i komfortu, co z kolei może prowadzić do sięgania po nie w celu odwrócenia uwagi od bodźców o przykrym charakterze. Z czasem poszczególne produkty bądź sama czynność konsumpcji mogą stać się dla jednostki wyuczoną metodą radzenia sobie ze stresem i trudnościami - jednym z możliwych zagrożeń związanych z owym faktem jest prawdopodobieństwo wystąpienia nadwagi, otyłości bądź uzależnienia od jedzenia, zwanym jedzenioholizmem.

  

Jedzenioholizm najczęściej występuje u ludzi, którzy nadmiernie skupiają się na ogólnym pojęciu jedzenia – nie tylko na przygotowywaniu go, ale również na myśleniu o nim. Często wpadają w błędne koło restrykcyjnych diet z naprzemiennymi epizodami objadania się i wyrzutów sumienia. Osoby uzależnione są na tyle zaabsorbowane owym pojęciem, że podporządkowują mu inne sfery funkcjonowania. Pojawia się silne pragnienie bądź przymus, konieczność zwiększania porcji, brak skupienia na innych źródłach przyjemności w życiu. Fakt przybierania na wadze jest albo bagatelizowany, co może prowadzić do nadwagi bądź otyłości, albo przyjmowany jako kolejny aspekt zmniejszający poczucie własnej wartości. Wygenerowanie pokładów negatywnych emocji prowadzi do chęci sięgnięcia po kolejne porcje żywności.

  

Na przestrzeni lat zaobserwowano znaczący wzrost zjawiska otyłości, która może być czynnikiem występowania wielu innych chorób. Jak wskazują badania, trudności w radzeniu sobie z emocjami i brak zasobów osobistych sprzyjają temu zjawisku. Osoby z nadmierną masą ciała mogą charakteryzować się również niskim poczuciem własnej wartości i brakiem wiary w skuteczność swoich działań - ów mechanizm przypomina zatem działanie błędnego koła, gdyż wraz ze wzrostem negatywnych emocji, zwiększa się również potrzeba wyciszenia ich i zrekompensowania, na przykład słodką przekąską.

 

Naukowcy mający do czynienia z problematyką zaburzeń odżywiania, w tym z nadmiernym objadaniem się, próbują ustalić, w jaki sposób możemy się przed tym ustrzec. Badania wykazują, że osób z wysoką samooceną i stabilnością emocjonalną, ale i optymizmem życiowym i prężnością problem jedzenioholizmu dotyka znacznie rzadziej. Należy podkreślić, że cechą, która w znacznej mierze odpowiada za radzenie sobie ze stresem i dostosowanie do wymagających sytuacji życiowych, jest prężność. Oznacza ona zdolność jednostki do odseparowania się od przykrych wydarzeń, ale i umiejętność przepracowania negatywnych emocji. W procesie samokształcenia i poznawania własnych zalet i wad, pewne mechanizmy i umiejętności da się w sobie wypracować. Będąc osobą wrażliwą, podatną na negatywne uwagi i z niskim poczuciem własnej wartości, do osiągnięcia większej stabilizacji emocjonalnej potrzeba czasu i cierpliwości, jednak jest to możliwe. Przy odrobinie wysiłku nie tylko możemy ustrzec się przed pułapkami restrykcyjnych diet, objadania się czy jedzenia emocjonalnego, ale także polepszyć jakość naszego życia na wielu aspektach.

źródło: Jolanta Chanduszko-Salska: Psychologiczne uwarunkowania nadmiernego zaabsorbowania jedzeniem