Próba kontaktu ze śniącym w fazie REM
JCK5D/pixabay

Próba kontaktu ze śniącym w fazie REM

  • Dodał: Marta Wolf
  • Data publikacji: 22.02.2021, 21:48

Dzięki najnowszym wiadomościom od zespołu naukowców z Northwestern University, z pewnością robimy duży krok w kierunku zagrania w naszym własnym, bardzo realnym filmie science-fiction. W badaniu opublikowanym w czwartek, 18 lutego, neurobiolog Ken Paller i jego zespół postanowili dotrzeć do ludzi w trakcie snu.

 

Neuronaukowcy uważają, że sny są ważną częścią przetwarzania wspomnień. Przenoszą nas one do innej rzeczywistości, halucynacyjnego świata, który wydaje się tak realny, jak przeżycie na jawie. Jednak badania nad snami były ograniczone, ponieważ ludzie często zapominają o swoich doznaniach po przebudzeniu i nie potrafią odtworzyć wydarzeń. 

 

Próbując znaleźć rozwiązanie, dr Paller badał świadomy sen, który określa się jako jasny, wiedzy albo przejrzysty, w jego trakcie człowiek posiada kontrolę nad treścią, zachowuje klarowność myślenia i ma dostęp do wspomnień z jawy. Naukowcy dowodzą, że ludzie w trakcie fazy REM mogą odbierać pytania od naukowców i udzielać odpowiedzi za pomocą sygnałów elektrofizjologicznych. Poza marzeniami sennymi w fazie REM, występują także szybkie ruchy gałek ocznych, wysoka aktywność mózgu, oddech jest nieregularny oraz wzrasta częstość skurczów serca. Badania wykazały, że wtedy na ludzi mogą wpływać wydarzenia zachodzące w świecie zewnętrznym, dlatego dr Paller postawił hipotezę, że kontakt z ludźmi może być możliwy tylko w tym momencie.

 

Aby sprawdzić teorię, dr Paller i jego zespół zebrali 35 ochotników. Wśród nich znalazły się osoby zarówno z minimalnym doświadczeniem w świadomym śnieniu, jak i bardziej doświadczeni, a także pacjent z narkolepsją. Naukowcy monitorowali uczestników, gdy ci spali, czekając na sygnały wzrokowe, po których zadawali pytania. W fazie REM badani wykazywali różne zdolności, w tym przeprowadzanie prawdziwej percepcyjnej analizy nowych informacji, przechowywanie informacji w pamięci roboczej. Ich odpowiedzi obejmowały charakterystyczne ruchy oczu i wybiórcze skurcze mięśni twarzy. Metoda ta jednak nie działała. Zaledwie w 26 procentach sesji ludzie sygnalizowali, że byli zaangażowani w świadome sny, a tylko 47 procent z tej grupy poprawnie odpowiedziało na pytanie.

 

Dr Paller i jego koledzy nie są zniechęceni i chcą nadal kontynuować badania i obalić pogląd, że próby komunikacji ze śniącymi są bezcelowe. Kto wie, może w przyszłości będziemy spotykać się w fazach REM.


Źródło:Current Biology