Historia kary śmierci w Polsce
Servicelinket /Pixabay

Historia kary śmierci w Polsce

  • Dodał: Karolina Koźlak
  • Data publikacji: 04.02.2021, 17:30

Kara śmierci towarzyszy człowiekowi od zawsze. Dowody na istnienie w starożytności takiej formy kary można znaleźć między innymi w Prawie Drakona (621 rok p.n.e.) lub w Starym Testamencie. Jest ona najwyższym, najstarszym oraz najbardziej surowym wymiarem kary. Główną ideą kary ostatecznej jest eliminacja ze społeczeństwa jednostek uznawanych za najgroźniejsze i niepodatnych na resocjalizację. Taka kara ma za zadanie pełnić również funkcję prewencyjną, aby wszyscy obywatele mieli świadomość, co ich może spotkać za popełnienie czynu zabronionego. Obecnie jest stosowana w 56 krajach. Polska zniosła ją pod koniec XX wieku. Jaka jest historia polskiej kary śmierci? 

 

Do XIII wieku kara ostateczna w naszym kraju była stosowana na podstawie prawa zwyczajowego. Nie była precyzyjnie uregulowana w ówczesnych aktach prawnych. 

 

W Polsce w XIII wieku, gdy zaczęto lokować miasta na niemieckim prawie, sądy otrzymały prawo skazywania na śmierć. Zanim powołano katów do wykonywania wyroku, zobowiązana do tego było osoba oskarżająca. W przypadku, gdy oskarżający nie chciał się podjąć wykonania wyroku, kazano innemu więźniowi przeprowadzić egzekucję. 

 

Najwcześniejsze doniesienia o wprowadzeniu zawodu kata pochodzą z 1378 roku. W księdze miejskiej Kazimierza zostały spisane sumy, jakie kat otrzymywał w zamian za wykonanie egzekucji. Za każdą egzekucję kat otrzymywał: 

  • w 1378 roku 12 groszy, 

  • w 1386 roku 13 groszy, 

  • w 1391 roku 18 groszy, 

  • w 1393 roku 30 groszy. 

Ponadto kat prócz pensji za zabicie skazańca otrzymywał zwrot kosztów za zakup słomy, drewna i narzędzi niezbędnych do egzekucji. Był odpowiedzialny za stan swoich narzędzi.

 

Według taksów katowskich z Gdańska oraz Tczewa kat otrzymywał zapłatę zależną od sposobu egzekucji i za tortury: 

  • za szarpanie skazańca rozżarzonymi szczypcami - 1 dukat, 

  • za obcięcie ucha - 1 dukat, 

  • za wypalenie piętna - 1 dukat,

  • za ścięcie głowy - 3 dukaty, 

  • za powieszenie - 3 dukaty,

  • za łamanie kołem - 4 dukaty,

  • za przypalanie żywcem - 4 dukaty, 

  • za okaleczenie - 10 złotych, 

  • za wypędzenie z miasta - 20 złotych, 

  • za wychłostanie pod pręgierzem - 30 złotych.

W średniowiecznej Polsce stosowano następujące kary: 

  • gotowanie żywcem, 

  • grzebanie żywcem, 

  • wrzucanie do wilczych nor, 

  • wrzucanie do worka z głodnymi szczurami, 

  • przekłuwanie ciała szpikulcami, 

  • pieczenie na rożnie, 

  • żelazna panna, 

  • miażdżenie ciężką płytą, 

  • zastrzelenie łukiem, 

  • hiszpański osioł, 

  • nabijanie na pal,

  • topienie,

  • kamieniowanie, 

  • rozrywanie końmi lub drzewami, 

  • pożarcie przez owady. 

Paradoksalnie kara śmierci w średniowieczu była stosowana rzadko. Skutecznie spełniała funkcję odstraszającą ze względu na przeprowadzanie egzekucji publicznie. Na karę śmierci skazywano wówczas osoby, które dopuściły się przestępstw, takich jak:

  • kradzież, 

  • rozbój, 

  • podpalenie,

  • morderstwo,

  • gwałt,

  • cudzołóstwo, 

  • bunt wobec panującego, 

  • fałszerstwo monet, 

  • uchylenie się od obowiązku służby wojskowej. 

W średniowieczu życie skazańca mogła uratować kobieta. Największe prawdo do ułaskawienia miały zakonnice. Jeżeli siostra zakonna zdecydowała, że skazaniec powinien żyć, musiała go okryć welonem lub przeciąć sznur nożem. Panny lub wdowy mogły ułaskawić skazańca pod warunkiem wyjścia za niego za mąż. Jednak zdarzało się, że skazaniec wolał zostać straconym niż poślubić brzydką kobietę. 

 

W 1511 roku po raz pierwszy w Polsce na stosie spłonęła kobieta oskarżona o bycie wiedźmą. Miało to miejsce w Wieliszewie (obok Poznania). Polskie stosy płonęły najdłużej w Europie, bo aż do końca XVIII wieku. Szacuje się, że na naszym terytorium spłonęło od 15000 do 30000 osób oskarżonych o czary (więcej spalono jedynie w Niemczech - 30000 osób) Karę śmierci za rzekome czary zniósł Stanisław August Poniatowski, który jest również odpowiedzialny za zniesienie tortur. W XVIII wieku w Rzeczpospolitej utrwaliła się zasada, że kobiet się nie wiesza.

 

- Wszystkie kary, które nie są koniecznie potrzebne, są okrucieństwem i psują charakter narodu, więc nie powinny być używane: kary odcinania członków, ćwiartowania i tak dalej. Kara śmierci tylko prostym odcięciem od życia, bez żadnej męczarni na winowajcy spełniona będzie. Nie powinna być używana jak tylko w przypadku, w którym zachowanie przestępcy przy życiu staje się niebezpieczne dla społeczeństwa - można przeczytać w dokumencie uchwalonym przez Sejm w 1776 roku.

 

W czasie rozbiorów kara śmierci była prawnie regulowana przez władze Rosji, Prus lub Austrii, zależnie od regionu. 

 

Od 1903 roku w Polsce nie można było wykonywać egzekucji publicznie (poza okresem stalinizmu). 

 

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, 11.07.1932 roku wydano w formie rozporządzenia kodeks karny, który w artykule 37. przewidywał, że kara śmierci jest karą zasadniczą, a w artykule 38., że wykonuje się ją poprzez powieszenie. Od tego roku kara była wykonywana na skazańcach, którzy dopuścili się zamachu na niepodległy byt państwa, morderstwa, zamachu na życie lub zdrowie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zdrady wojennej oraz akcji dywersyjnej w trakcie wojny. Kara była wykonywana na osobach, które ukończyły 17 lat. 

 

Od 1944 roku do 1956 roku, w okresie stalinowskim, kara śmierci była wykonywana masowo. W tym czasie stracono ponad 3,5 tysiąca osób, w tym wielu bojowników o wolność i niepodległość Polski z organizacji niepodległościowych. Wówczas powróciły egzekucje publiczne. Ostatnia egzekucja z udziałem gapiów miała miejsce 21.07.1953 roku w Poznaniu. Na stokach cytadeli powieszono niemieckiego, nazistowskiego zbrodniarza, Reichstatthaltera Kraju Warty, Arthura Greisera. Egzekucję obserwowało ponad 100 tysięcy osób. Po fali krytyki minister sprawiedliwości Henryk Świątkowski podjął decyzję o ponownym zaprzestaniu wykonywania publicznych egzekucji. 

 

Kolejny kodeks karny z 1969 roku określał karę ostateczną jako karę o charakterze wyjątkowym. Była ona wymierzana za najbrutalniejsze przestępstwa (w 33 przypadkach) i wyłącznie na osobach, które ukończyły 18. rok życia. Poddane egzekucji od tamtej pory nie mogły zostać również kobiety w ciąży. Co ciekawe - skazane na karę śmierci kobiety, aby uniknąć egzekucji, inicjowały współżycie w więzieniu ze strażnikami lub członkami personelu medycznego.

 

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych egzekucji wykonanych na podstawie ów kodeksu jest egzekucja Zdzisława Marchwickiego. Marchwicki został skazany za zamordowanie 14 kobiet i usiłowanie zabójstwa kolejnych 7. Jedną z ofiar była bratanica ówczesnego I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Edwarda Gierka. Mężczyznę skazano jedynie na podstawie dopasowania do profilu sprawcy sporządzonego przez psychologów. W latach 90. zwrócono również uwagę na to, że Marchwicki nigdy nie przyznał się do winy. Według mediów, takich jak Telewizja Polska, mężczyzna nie był sprawcą.

 

Ostatnia egzekucja przez rozstrzelanie miała miejsce w Forcie Rembertowskim w Warszawie 07.03.1979 roku. Wyrok wykonano na mężczyźnie, który dopuścił się przestępstwa na tle seksualnym. 

 

Ostatnią egzekucję w Polsce wykonano 21.04.1988 roku o godzinie 17:10 w Rejonowym Areszcie Śledczym w Krakowie przy ulicy Montelupich. Powieszono wówczas Andrzeja Czebańskiego. Mężczyzna został skazany 12.06.1986 roku przez Sąd Wojewódzki w Tarnowie za gwałt, brutalne morderstwo oraz usiłowanie zabójstwa 2 osób.  

 

Kara śmierci w Polsce została zniesiona 01.09.1998 roku (wyjątkiem był czas wojny) wraz z wejściem w życie Kodeksu Karnego z 1997 roku. Osobom skazanym prawomocnie na karę śmierci zamieniono wyroki na dożywotnie pozbawienie wolności.

 

W 2002 roku na mocy protokołu 13. niemożliwe jest również wykonywanie kary śmierci w czasie wojny. 

 

Warto wspomnieć o amnestii z 1989 roku, na mocy której osoby skazane na karę śmierci otrzymały wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Amnestia została wprowadzona, ponieważ polski kodeks karny wówczas był uznawany za najbardziej represyjny w całej Europie. Ówczesny kodeks nie przewidywał kary dożywotniego pozbawienia wolności. Amnestia objęła między innymi Mariusza Trynkiewicza, który wyszedł na wolność 11.02.2014 roku. Mężczyzna został skazany za zabójstwo 4 chłopców. Jednak na mocy ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób z dnia 22.11.2013 roku  mężczyzna 03.03.2014 roku został uznany za osobę stwarzającą zagrożenie. Został umieszczony w zamkniętym ośrodku w Gostyninie. W Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym przebywa między innymi również Leszek Pękalski. 

 

Według sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster w 2019 roku, 60% Polaków opowiadało się za przywróceniem kary śmierci za najbardziej brutalne przestępstwa, jednak według sondażu SW Research z 2016 roku poparcie wyrażało tylko 45%. W każdym razie, niezależnie od opinii społeczeństwa, jak i samych polskich polityków, wprowadzenie kary śmierci jest niemalże niemożliwe ze względu na podpisanie 2 międzynarodowych dokumentów przez Polskę. Aby wprowadzić karę ostateczną, konieczne byłoby wypowiedzenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz wystąpienie z Rady Europy i Unii Europejskiej. 

 

Źródła:
Ryszard Balicki, “Zniesienie kary śmierci w Polsce”, Uniwersytet Wrocławski, 2014 rok
Mateusz Tubisz,  “Kara śmierci w Polsce i na świecie” ze zbioru “Problemy współczesnego świata. Zagadnienia wybrane”, Olsztyn, 2018 rok
Jerzy Andrzejczak, “Spowiedź polskiego kata”, Wydawnictwo Aktywa, 2018 rok
Karolina Koźlak – Poinformowani.pl

Karolina Koźlak

Studentka kryminalistyki i nauk sądowych, inżynier zootechniki, copywriter i pasjonatka tanatologii.