Psychodeliki drugiej generacji szansą dla cierpiących na depresję
pharmaadvancement.com

Psychodeliki drugiej generacji szansą dla cierpiących na depresję

  • Dodał: Damian Olszewski
  • Data publikacji: 19.01.2021, 20:00

Psychodeliki przeżywają swój renesans, także w badaniach klinicznych. Obecnie na świecie prowadzonych jest coraz więcej badań z udziałem tych środków psychoaktywnych. Obiecujące są różnego rodzaju terapie wspomagane tymi substancjami. Jednak dla wielu pacjentów problematyczny jest halucynogenny efekt, który nie musi każdemu odpowiadać. Rozwiązanie mogą przynieść psychodeliki “drugiej generacji”.

 

Medykamenty oparte o nowe rozwiązanie nie wywołują zjawiska “tripu”. Doświadczenie to, mimo że dokładnie poznaliśmy jego naturę, nadal pozostaje bardzo indywidualne i trudne do przewidzenia w skutkach. Psychiatra Rick Strassman we wstępie do jednej ze swoich publikacji tak definiuje narkotyczny trip:

 

Psychodeliki wywierają wpływ na nasze funkcjonowanie mentalne: percepcję, emocje, myślenie, świadomość ciała i postrzeganie własnej jaźni. Przedmioty znajdujące się w naszym polu widzenia wydają się jaśniejsze lub ciemniejsze, większe lub mniejsze, mogą także zmieniać swój kształt lub topnieć. Przy zamkniętych lub otwartych oczach postrzegamy rzeczy, które nie mają zbyt wiele wspólnego ze światem zewnętrznym: wiry, kolory, przestrzenie wzorów geometrycznych lub kształtne obrazy przedstawiające poruszające się obiekty ożywione lub nieożywione. Dobiegające do nas dźwięki stają się cichsze lub głośniejsze, łagodniejsze lub bardziej zgrzytliwy. Słyszymy nowe rytmy w szeleszczący wietrze. Śpiew lub mechaniczny odgłosy pojawiają się w cichym dotychczas otoczeniu. Skóra staje się mniej lub bardziej wrażliwa na dotyk. Wyostrzają się lub stępiają zmysły smaku i powonienia.

 

Wielu pacjentów może odebrać takie doświadczenia jako niekomfortowe, dlatego niektóre podmioty z branży skupiły się na opracowaniu związków, które eliminują opisane wyżej implikacje, które pojawiają się przy spożyciu narkotyków, takich jak grzyby psilocybinowe czy LSD. Jedną z takich spółek jest firma biotechnologiczna BetterLife Pharma, która opracowuje i ma nadzieję produkować i sprzedawać leki pozbawione nieterapeutycznych właściwości.

 

- Psychodeliki drugiej generacji to związki, które mają pewne terapeutyczne działanie psychodelików, bez halucynacji - mówi dyrektor generalny Ahmed Doroudian - Jeśli chciałbyś podsumować to w jednym zdaniu, to brzmi ono tak: te związki mogą mieć działanie przeciwdepresyjne lub przeciwlękowe oraz inne działanie psychodelików, bez tripu.

 

Doroudian twierdzi, że zapotrzebowanie na tego typu lek jest dwojakie: po pierwsze, aby zaspokoić potrzebę pacjenta, który może nie być chętny na psychodeliczną podróż, a po drugie, aby złagodzić stres w systemie medycznym, który nie jest przystosowany do pracy ze związkami halucynogennymi. 

 

Obecnie terapie z użyciem psychodelików wymagają obecności lekarza lub terapeuty, który musi stale obserwować chorego. Jeśli nowy preparat przejdzie fazę testów klinicznych i zostanie dopuszczony do obrotu, będzie można stosować go bez konsekwencji w domu w celu leczenia lęków i depresji.

W grudniu kanadyjska korporacja przejęła Transcend Biodynamics, kolejną firmę biotechnologiczną skupiającą się na związkach psychodelicznych, peptydach, prolekach i nutraceutykach nowej generacji. Jeden z leków z ich portfolio szczególnie przykuł uwagę BetterLife.

 

Chodzi o pochodną kwasu lizergowego, noszącą nazwę 2-bromo LSD lub BOL-148. Związek ten po raz pierwszy został zsyntezowany przez ojca LSD - Alberta Hoffmanna - w 1957 roku i stanowi niehalucynogenny analog tej substancji. Do tej pory środek, podobnie jak psylocybina, był stosowany w badaniach nad leczeniem klasterowych bólów głowy. W literaturze naukowej istnieje wiele pozycji ten temat sięgających lat 50., 60. i 70.. Mimo to, prezes spółki zapewnia, że planowane są dalsze badania kliniczne.

 

Wzór strukturalny BOL-148

Wzór strukturalny BOL-148

 

Psychodeliki bez substancji kontrolowanych

 

Współcześnie produkcja leków tego typu jest problematyczna, gdyż wymaga uzyskania szeregu zgód na dostęp do tzw. substancji kontrolowanych. Półprodukty te mogą bowiem zostać potencjalnie wykorzystane w celu produkcji narkotyków. Wersja BOL-148 BetterLife, uzyskana dzięki przejęciu Transcend, nosi oznaczenie TD-0148A. To, co odróżnia tę wersję specyfiku od innych, to fakt, że jej synteza nie wymaga stosowania żadnych substancji kontrolowanych.

 

- W tej chwili sedno sprawy polega na tym, że wszystkie inne grupy, w tym Project Lucy i Mind Med, używają substancji kontrolowanych. Jeśli chciałbyś wyprodukować 2-bromo LSD czy BOL-148, musisz przejść przez proces, który wymaga od ciebie radzenia sobie z substancjami kontrolowanymi, co wiąże się ze wszystkimi kwestiami regulacyjnymi - wyjaśnia Doroudian.

 

Korporacja obecnie skupia się nad spełnieniem standardów amerykańskiej Agencji Żywności i Leków FDA, aby jej produkt został dopuszczony do dalszych badań. Firma odniosła już sukces, wprowadzając lek przeciwnowotworowy do badań klinicznych. CEO twierdzi, że zespół ma duże doświadczenie w rozwoju leków od etapu projektowania do produkcji. BetterLife jest obecnie w trakcie współpracy z grupą, która może produkować preparaty zgodnie ze specyfikacjami firmy i standardami GMP (Good Manufacturing Practice – Dobra Praktyka Produkcyjna). Firma liczy na gotowy wyrób w ciągu najbliższych miesięcy.

 

Aby tak się stało konieczne jest pomyślne przeprowadzenie niezależnego badania w Stanach Zjednoczonych. Równie istotne jest wykonanie wielu prac przedklinicznych, w celu skompletowania pakietu wniosków IND (Investigational New Drug Application), by jesienią można było rozpocząć dwa pełnowymiarowe badania kliniczne nad 2-bromo LSD.

 

LSD i psylocybina nie są jedynymi psychodelikami, które dają nadzieję na stanie się alternatywą dla obecnie stosowanych benzodiazepin oraz SSRI. Aktualnie prowadzony jest szereg badań nad innymi substancjami takimi jak DMT, MDMA czy ketamina.

 

Źródło: Forbes.com