Kolejna grupa satelitów Starlink na orbicie

W kosmosie z powodzeniem już umieszczono 360 maszyn. Do wyniesienia ich ostatniej, szóstej partii ponownie wykorzystano rakietę Falcon 9, jednak tym razem jeden z jej elementów powtórnego użytku rozbił się przy lądowaniu.

Kolejne 60 satelitów wystrzelono na orbitę 18 marca o godz. 13:16 czasu polskiego z platformy startowej LC-39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego. Maszyny umieszczono na szczycie rakiety Falcon 9, którą wykorzystano już piąty raz w ciągu dwóch lat. Misja Starlink-6 miała odbyć się 15 marca, jednak wówczas komputer zgłosił awarię dot. pracy silników.

Misja nie przebiegła zupełnie według planów. Podczas startu przed separacją drugiego stopnia doszło do przedwczesnego wyłączenia się jednego z dziewięciu silników Merlin 1D w pierwszym stopniu rakiety. Jednak nie wpłynęło to na lot i satelity znalazły się na orbicie. Plany zakładały też odzyskanie boostera, jednak jego lądowanie na platformie Of Course I Still Love You (OCISLY) na Oceanie Atlantyckim nie powiodło się. Wykorzystane w misji aerodynamiczne osłony ładunku miały zostać złapane w sieci znajdujące się na statkach GO Ms. Chief oraz GO Ms. Tree, lecz te trzeba było wyłowić z wody.

Celem satelitów od SpaceX jest utworzenie konstelacji, która będzie zapewniać szerokopasmowy dostęp do Internetu. Docelowo na różnych wysokościach nad Ziemią (od 336 do 1325 km) ma znaleźć się kilkanaście tysięcy maszyn.