Dwa sztuczne satelity przelecą bardzo blisko siebie

  • Dodał: Sławomir Matz
  • Data publikacji: 29.01.2020, 23:19

Już 30 stycznia nad terytorium Stanów Zjednoczonych spotkają się dwa nieczynne już sztuczne satelity Ziemi. Ich zderzenie mogłoby doprowadzić do kosmicznej katastrofy.

W bardzo bliskiej odległości od siebie znajdą się za niedługo dwa sztuczne satelity Ziemi. Jeden z nich to należący do NASA stary teleskop kosmiczny IRSA, który od 1983 roku jest wyłączony. Drugi satelita, którego nazwa to GGSE-4, wystrzelony został w kosmos w 1967 roku, lecz obecnie również jest już wyłączony. Mamy zatem do czynienia z dwoma pokaźnymi śmieciami kosmicznymi, które w niekontrolowany sposób przemkną obok siebie na orbicie okołoziemskiej.

 

Punkt, w którym dojdzie do spotkania, znajduje się nad terytorium Stanów Zjednoczonych. Oba obiekty pojawią się w nim o 00:39 czasu polskiego. Satelity znajdują się około 900 kilometrów nad Ziemią i podążają do siebie z prawie przeciwnych kierunków. Ich względna prędkość to 15 kilometrów na sekundę, a przypuszczalna odległość, w której się miną, to 15-30 metrów. W skali kosmosu jest to stosunkowo blisko, dlatego spotkanie jest monitorowane na bieżąco.

 

Zderzenie obu urządzeń jest raczej mało prawdopodobne. Jednakże, gdyby do niego doszło, mogłaby się wydarzyć prawdziwa tragedia. Historia zna już przypadki takich zderzeń. W 2009 roku nad Ziemią zderzyły się satelity Iridium 33 i Kosmos 2251. Doszło do powstania ogromnej chmury śmieci kosmicznych, z których część upadła na Ziemię, a pozostała część bezwiednie lata w przestrzeni kosmicznej. Szacuje się, że w wyniku zderzenia powstało 600 odłamków, z których pewna część znajduje się w miejscu przecinanym przez Międzynarodową Stację Kosmiczną. Prędkość względna przy tym zderzeniu wynosiła około 11,6 km/s.

 

Sławomir  Matz – Poinformowani.pl

Sławomir Matz

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalista w dziedzinie astronomii oraz pasjonat ogólnopojętej technologii.