Recenzja plecaka z lampkami LED od Platinet

  • Dodał: Sławomir Matz
  • Data publikacji: 24.10.2019, 15:32

Pomimo tego, że sezon rowerowy powoli przemija, to ten edukacyjny trwa właśnie w najlepsze. Tysiące uczniów i studentów niedawno zaczęło swoje zmagania z nauką. To oznacza wzrost zainteresowania różnego rodzaju torbami i plecakami, służącymi do przenoszenia ekwipunku szkolnego. W tym tekście zdradzę, czy recenzowany przeze mnie przedmiot, mimo sugestywnej nazwy, może się sprawdzić także w warunkach szkolnych lub akademickich.

 

 

Plecak firmy Platinet nie posiada żadnego dedykowanego opakowania. Dotarł do mnie w przeźroczystej folii, pomijając oczywiście zupełnie losowo dobrany karton,  w którym dostarczył go do mnie pracownik firmy kurierskiej. Jeśli chodzi o wygląd plecaka, to przewijają się na nim głównie dwa kolory – czarny i szary. Z wierzchnich elementów najbardziej wyróżnia się panel z oświetleniem LED oraz gniazda USB umieszczone na szelkach. Poza tymi elementami są jeszcze różnego rodzaju kieszonki, paski, suwaki i inne urozmaicenia, o których jednak opowiem w dalszej części tekstu.

 

 

Specyfikacja produktu

  • Diody Led (ze zintegrowanym zasilaniem z power banku);
  • Zasilanie diod: 3.7 V / 2000mAh;
  • Bateria litowo-polimerowa;
  • Zasilanie poprzez kabel USB umieszczony w kieszeni;
  • Czas ładowania baterii wewnętrznej - około 4h;
  • Czas w module stand-by - około 6 miesięcy;
  • Ciągły czas pracy na jednym pełnym ładowaniu wynosi około 40h;
  • Pilot kierownicy z funkcją breloczka ma oddzielną baterię polimerową ładowaną przez micro USB i pracuje w częstotliwości radiowej 315 mHz;
  • Zasięg pilota do 10 metrów;
  • Pojemność: 42 litry.

O innowacyjnych rozwiązaniach

 

Nie da się ukryć, że Platinet zaprojektował swój produkt z myślą o rowerzystach. Z tego powodu w zestawie otrzymujemy również pilot bezprzewodowy z uchwytem na kierownicę. Służy on do uruchamiania poszczególnych komunikatów na panelu LED. Posiadacz plecaka ma możliwość poinformowania za jego pomocą innych uczestników ruchu drogowego o tym, że jedzie do przodu, skręca w prawo lub lewo, a także ma możliwość wyświetlenia komunikatu o sytuacji awaryjnej. Pilot jest przymocowany do uchwytu na magnes, co sprawia, że w każdej chwili można go schować również do kieszeni lub potraktować jako brelok i używać podczas pieszych wędrówek.

 

 

Wewnątrz plecaka znajdują się trzy kable USB. Jeden z nich służy do ładowania powerbanka zasilającego panel LED. Pozostałe dostarczają zasilania do gniazd USB zlokalizowanych na szelkach plecaka. Niestety, to zasilanie należy podłączyć sobie samemu za pomocą własnego powerbanka, gdyż producent nie wbudował nic takiego wewnątrz. W każdym razie wspomniane gniazda USB stanowią poniekąd przedłużenie gniazd w powerbanku. Jest to rozwiązanie, które ma na celu ułatwić podłączenie jakiegokolwiek urządzenia do banku energii, który dotychczas trzeba było upychać w kieszeniach od spodni, co było mało komfortowe.

 

 

Pojemność plecaka, kieszonki i komfort noszenia

 

Skupiając się na specyfikacji produktu, nie da się przeoczyć informacji o tym, że pojemność plecaka wynosi 42 litry. Gdyby przeliczyć tę właściwość na półtoralitrowe butelki wody, to wyszłoby na to, że ilość miejsca w plecaku odpowiada 28 butelkom! Oczywiście upchanie ich w plecaku nie jest do końca takie proste, bo butelki mają różne kształty. Mimo to, miejsca jest naprawdę dużo. Poza główną częścią plecaka ukrytą wewnątrz niego jest sporo miejsca do zagospodarowania na zewnątrz.

 

 

Co najmniej cztery dość pojemne kieszonki znajdują się na wierzchu plecaka. Można w nich umieścić telefon, powerbank, dokumenty, klucze, a więc cokolwiek, co chcemy mieć pod ręką i nie ma to pokaźnych rozmiarów. Myślę, że to całkiem korzystne rozwiązanie, zwłaszcza dla osób, które lubią mieć usystematyzowany swój ekwipunek. Niestety nie wszyscy producenci plecaków o nich myślą, dlatego plecak od Platinet pod tym względem przypadł mi do gustu.

 

Jeśli natomiast chodzi o komfort noszenia, to nie da się zaprzeczyć, że plecak nie sprawia większych problemów pod tym względem. Używałem go w rożnych sytuacjach, takich jak turystyka, uprawianie sportu na rolkach, czy po prostu uczęszczanie na zajęcia akademickie. Noszenie tego plecaka nie powoduje dyskomfortu. Zastosowane poduszki na plecach oraz miękkie szelki przyczyniają się do przyjemniejszego dźwigania nawet ciężkiej zawartości.

 

Ogólna opinia na temat bezpieczeństwa

 

Nie jestem w stu procentach przekonany, co do tego, w jaki sposób ten plecak przyczynia się do porozumienia pomiędzy rowerzystami lub pieszymi a innymi użytkownikami drogi. Mam wrażenie, że nie wszyscy kierowcy mogą komunikaty na takim plecaku traktować poważnie. Wszak od podstawówki uczono nas, że sygnalizować skręt na rowerze powinno się ręką. Niestety, prawodawca nie przewidział, że wieczorowymi godzinami ta ręka może być niewidoczna dla kierowcy, co znacznie wpływa na bezpieczeństwo rowerzysty. Oczywiście można się wspomagać odblaskowymi bransoletkami na ramionach, ale kto takie nosi? Ze względu na to uważam, że plecak bardzo pozytywnie wpływa na widoczność rowerzysty, który ma go na sobie. Ciężko jednak powiedzieć, w jaki sposób sygnały na nim zostałyby zinterpretowane przez stróża prawa wezwanego do incydentu drogowego z udziałem rowerzysty.

 

 

Plecak nie zawsze spisuje się w swojej roli idealnie, bowiem w porze dziennej LEDy świecą za słabo, żeby można było je zauważyć ze znacznej odległości. Z tego powodu używanie oświetlenia na plecaku podczas dnia raczej nie zdaje egzaminu. Sytuacja ma się inaczej, jeśli mówimy o wieczorze lub nocy. Dzięki gadżetom takim, jak plecak rowerowy od Platinet, jesteśmy lepiej widoczni. Jako kierowca z kilkuletnim doświadczeniem za kierownicą myślę, że nawet takie źródło światła jest po stokroć lepsze od standardowych odblasków. Z tego powodu zaopatrzenie się w plecak od Platinet ma sens, nawet jeśli nie korzystacie z roweru.

 

Podsumowanie

 

Plecak rowerowy od Platinet, mimo sugestywnej nazwy, może być używany także podczas zwykłych przechadzek. Jest on bardzo pojemny, zawiera mnóstwo kieszonek i posiada także niestandardowe rozwiązania. W przypadku rowerzystów, za sprawą panelu z lampkami LED, plecak powinien ułatwiać komunikację z innymi uczestnikami ruchu drogowego. Mimo komunikatów, które najlepiej są widoczne wieczorem lub w nocy, warto także wyciągnąć rękę. Wynika to z wielu niepewności, bo nie wiadomo do końca, jak takie rozwiązania interpretuje prawo i mam wrażenie, że kierowcy nie do końca traktują komunikaty na plecaku w sposób poważny. Tak czy inaczej, jest to plecak, który uczyni Was bardziej zauważalnymi na drodze. Za jego pomocą łatwo naładujecie swój telefon, bez wyciągania powerbanka i w sposób komfortowy przeniesiecie swój ekwipunek podczas jazdy rowerem, studiów, szkoły, pracy czy pieszej wycieczki.

Sławomir  Matz – Poinformowani.pl

Sławomir Matz

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalista w dziedzinie astronomii oraz pasjonat ogólnopojętej technologii.