Recenzja alkomatu Alcosense Excel

  • Dodał: Sławomir Matz
  • Data publikacji: 22.08.2019, 18:11

Nietrzeźwi kierowcy, mimo szeroko zakrojonych działań policyjnych w tym zakresie, cały czas są plagą występującą na polskich drogach i przy tym powodem wielu drogowych tragedii. W różnego rodzaju mediach średnio raz na miesiąc da się spotkać z informacją o udziale nietrzeźwego kierowcy w zdarzeniu drogowym. Patrząc na statystyki wypadków spowodowanych jazdą po alkoholu, na myśl nasuwa się pytanie – dlaczego tak się dzieje? Czy kierowcy nie są świadomi swojego stanu upojenia w momencie wsiadania za kółko? W tym tekście zrecenzuję Alcosense Excel, który na podjęty problem pomoże spojrzeć nieco bardziej trzeźwym okiem.

 

 

Omawiane urządzenie dotarło do mnie w niewielkim opakowaniu. Na jego wierzchu umieszczono garść informacji na temat tego, co znajduje się w środku. Głównym elementem całego zestawu jest oczywiście alkomat Alcosense Excel. Poza nim znaleźć można zestaw plastikowych ustników, kabel USB, a także dokumentację. Główny bohater tego tekstu ma białą obudowę, która nie jest pokaźnych rozmiarów, aczkolwiek ma zauważalną grubość i jest rozsuwana. Na jej froncie znajdują się trzy przyciski oraz ekran, a także po rozsunięciu urządzenia – miejsce na ustnik. Krawędzie produktu są tutaj właściwie czyste, chociaż znaleźć można jeden szczegół, którym jest gniazdo microUSB. Na tyle alkomatu pod specjalną przykrywką są umieszczone miejsca na trzy baterie AAA.

 

 

Alcosense Excel to alkomat elektrochemiczny wyposażony w czujnik stosowany w urządzeniach wykorzystywanych przez służby mundurowe. Z taką przynajmniej informacją spotykamy się na stronie producenta, traktującej o tym urządzeniu. Oczywiście do takich informacji warto podchodzić z należytym dystansem tym bardziej, jeśli spotyka się je na stronie producenta. Nieco większym zaufaniem warto obdarzyć za to fakt, że Alcosence Excel wyprodukowano zgodnie z wymogami ISO 13485. To międzynarodowa norma wyrobów medycznych gwarantująca najwyższą jakość i zaufanie do produktu. Producent zapewnia, że każdy alkomat po kalibracji jest trzykrotnie testowany dla zapewnienia dokładności i pewności odczytu.

 

Obsługa urządzenia i pierwsze wrażenia

 

Alkomat Alcosense Excel zmusił mnie do przerwania kilkumiesięcznej abstynencji. Jednakże stare porzekadła mówią, że lekka degustacja napojów wyskokowych jeszcze nikomu nie zaszkodziła i ma wręcz charakter zdrowotny. Oczywiście napisałem to z ukrytą ironią i absolutnie nie polecam nikomu picia alkoholu, a tym bardziej przestrzegam przed nim nieletnich. Tak, czy inaczej – Alcosense Excel na pierwszy rzut oka rzeczywiście przypomina urządzenie medyczne. Jego barwa, a także wygląd zewnętrzny nawiązują trochę do lekarskich gabinetów. Tymczasem jest to urządzenie, które każdy może posiadać w swoim domu. Musze przyznać, że to nawiązanie do typowo medycznego wyglądu stwarza odpowiednie warunki ku temu by urządzeniu w jakiś sposób zaufać.

 

 

Obsługa urządzenia przebiega w sposób bardzo prosty. W zasadzie można powiedzieć, że rozgryzłem je bez wczytywania się w jakiekolwiek instrukcje obsługi. Żeby zaczęło ono działać, wystarczy wsadzić do niego baterię i rozsunąć obudowę. W tym czasie Alcosense Excel zacznie się uruchamiać. Na ekranie pojawią się podstawowe instrukcje na temat dokonywanych pomiarów. Po nich urządzenie zadeklaruje swoją gotowość do działania. Można wtedy włożyć ustnik i dmuchać. Bardzo ciekawym jednak miejscem w interfejsie urządzenia jest opcja o nazwie menu. Po jej wybraniu możemy dokonać podstawowej konfiguracji alkomatu, zobaczyć wyniki ostatnio dokonywanych pomiarów, czy też wczytać się w informacje o samym urządzeniu.

 

 

Alcosense Excel w starciu z pomiarem trzeźwiości

 

Na potrzeby testów, jak już wspomniałem – przerwałem swoją kilkumiesięczną abstynencję i to wcale nie prawda, że wprowadziłem się w ciąg alkoholowy. Uznałem, że wypiję sobie jedno piwo i sprawdzę, w jaki sposób alkomat wykryje moją nietrzeźwość. Okazuje się, że dla osób mojej postury, które ważą niecałe 60 kilogramów przy wzroście 175 cm, taka dawka napoju wyskokowego jest już poważnym ograniczeniem. Alcosense Excel wyrzucił mi wynik na czerwonym tle, co oznacza, że generalnie nie powinienem wsiadać za kierownicę. Na tym etapie testów popadłem w pewną refleksję, ponieważ różni polscy wujkowie mówią, że po jednym piwie wystarczy odczekać kilka godzin, żeby móc prowadzić auto. W moim przypadku musiała minąć cała noc, a więc około 5-7 godzin, abym doprowadził się do stanu pełnej świadomości i trzeźwości.

 

 

Pozwoliłem znajomym na to, aby również na sobie sprawdzili działanie tego urządzenia w wolnej chwili, wszak ustników w zestawie jest sporo. Niektórzy z nich deklarowali, że Alcosense Excel może być w trochę mało wiarygodny. Argumentem w tej opinii ma być wynik porannego pomiaru, prowadzonego po ostro zakrapianej nocy. W społeczeństwie utarło się, bowiem przekonanie, że po imprezie z alkoholem powinno się odczekać co najmniej 24 godziny zanim wsiądzie się za kierownicę. Znajomi deklarowali, że po kilku godzinach od takiej właśnie imprezy alkomat sugerował, że są zupełnie trzeźwi, co w ich oczach okazywało się mało wiarygodnym pomiarem.

 

 

Jedynym sposobem na potwierdzenie swojego stanu trzeźwości byłoby poddanie się pomiarowi za pomocą urządzeń policyjnych lub badanie krwi. Niestety żaden z moich znajomych nie zdecydował się na taki krok, a ja z kolei nie zdecydowałem się na żadną imprezę, która byłaby w stanie mnie do takich kroków zmusić.

 

Kilka dodatkowych słów na temat urządzenia

 

Ustniki, w które wyposażony został zestaw recenzowanego alkomatu są elementami przygotowanymi w taki sposób, aby nie zakłócać pomiarów. Bywa bowiem, że czasami w alkomacie znajdują się resztki oparów alkoholowych. Zaciągnięcie się nimi, mogłoby spowodować fałszywy wynik pomiaru trzeźwości. Z tego powodu ustnik blokuje dopływ powietrza przy próbie jego wciągnięcia. To dobre rozwiązanie, o którym należy wspomnieć.

 

 

Alcosense Excel wymaga corocznej kalibracji czujnika, o czym wspomina producent na swojej stronie internetowej. To ważna uwaga, gdyż nie dokonanie kalibracji może skutkować złymi odczytami zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Niestety kalibracja jest usługą odpłatną oferowaną przez producenta, a jej koszt to około 100 złotych.

 

Podsumowanie

 

Nawiązując do wstępu tego tekstu, chciałbym powiedzieć, że czasami jest nam ciężko oszacować swój stan trzeźwości. Czujemy się, jakbyśmy byli lekko wstawieni, tymczasem ilość promili w wydychanym powietrzu przekracza dozwoloną prawem granicę, która dopuszcza kierowanie pojazdami. Szacowanie swojego stanu na podstawie tego, jak się czujemy nie jest z resztą niczym wiarygodnym. Każdy człowiek odczuwa w inny sposób stan upojenia alkoholowego. Z tego powodu warto mieć ze sobą chociażby Alcosense Excel, który pokaże nam konkretne dane, na których w jakiś sposób można się opierać.

 

 

Prawda jest taka, że jazda po spożyciu alkoholu jest niemożliwa do usprawiedliwienia. To coś z czym należy walczyć chociażby po to, żeby inni użytkownicy dróg publicznych wiedzieli z jakimi konsekwencjami takie czyny się wiążą. Po jakiejkolwiek ilości alkoholu nie powinno się wsiadać za kierownicę. Bezpieczną ilością czasu potrzebną do przetrawienia piwa, wódki, whisky – czegokolwiek, zawsze pozostanie ta bariera, która leży w społecznym przekonaniu – 24 godziny. Jeśli zatem planujemy imprezę poza domem, to musimy zaplanować również bezpieczny powrót w bezpiecznym dla nas czasie.

 

W temacie Alcosense Excel wyraziłem się dostatecznie w powyższej części tekstu. Zdaję sobie sprawę z tego, że 500 złotych to dla wielu kierowców solidny wydatek. Chciałbym jednak zaznaczyć, że zdrowie i życie innych ludzi warte jest o wiele więcej, dlatego warto poczynić taką inwestycję. Widać, że Alcosense na poważnie podchodzi do tematu pomiarów trzeźwości. Ich produkt nie jest tandetnym alkomatem ze sklepów elektronicznych. Wierzę, że za niemałą ceną stoi duża jakość, dlatego mimo wszystko polecam.

Sławomir  Matz – Poinformowani.pl

Sławomir Matz

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalista w dziedzinie astronomii oraz pasjonat ogólnopojętej technologii.