ADATA D8000L i wszystko jasne

  • Dodał: Sławomir Matz
  • Data publikacji: 02.05.2019, 11:30

Szybka utrata energii to jedna z najbardziej irytujących wad we współczesnych telefonach. Z tego powodu rynek powerbanków kwitnie. Wśród wielu ciekawych urządzeń z tej kategorii znaleźć można „wielofunkcyjnego” powerbanka D8000L od firmy ADATA. W tym tekście poddam go recenzji.

 

Już na samym początku, kiedy zaproponowano mi zajęcie się tym sprzętem, doznałem szoku. To dlatego, że dotychczas firma ADATA kojarzyła mi się z pamięcią komputera. Wygląda jednak na to, że w skład jej asortymentu wchodzą również powerbanki.

 

 

Egzemplarz, który do mnie dotarł, ma bardzo ciekawe opakowanie. Uważam, że stanowi ono również ukłon w stronę niezdecydowanego konsumenta. Myślę tak, ponieważ można je otwierać niczym książkę, co daje szansę do podglądania urządzenia przed jego zakupem. To dobre rozwiązanie, które zapobiega zniszczeniu opakowania, które w procesie sprzedażowym też odgrywa jakąś rolę. Zwłaszcza, że można z niego wyczytać wiele wartościowych informacji na temat produktu znajdującego się wewnątrz.

 

Wygląd ADATA D8000L i zawartość pudełka

 

Zestaw elementów dołączonych do powerbanka jest bardzo skromny. Wewnątrz opakowania oprócz ADATA D8000L znajduje się zaledwie krótka papierologia i kabel microUSB. Po spojrzeniu na obudowę nie trudno jest sobie uświadomić, dlaczego recenzowany sprzęt jest wielofunkcyjny. Po pierwsze – ma bardzo jasne diody LED na przodzie, a po drugie – ma wodoszczelność określoną symbolem IP54. Z tego powodu wszelkie gniazda poukrywane zostały pod specjalną uszczelką.

 

 

Poza tym na tyle urządzenia znajdują się cztery diody informujące o naładowaniu powerbanka oraz przycisk włączający diody LED znajdujące się sprzodu. Sprzęt został dostosowany do wymagań osób ceniących sobie wygodę i na jednym z rogów znajduje się ucho, które można wykorzystać do powieszenia lub przywiązania powerbanka do czegokolwiek.

 

ADATA D8000L po dwóch tygodniach używania

 

Nie oszukujmy się. Sprzęt, który uzupełnia skład kategorii, jaką tworzą powerbanki, nie jest niczym skomplikowanym. W ten sposób ADATA D8000L nie ma w zasadzie żadnych cech, do których można by się przyczepić. Oczywiście to nie powód do tego, żeby traktować to urządzenie jako przykład ideału, ale z pewnością zawiera ono kilka rozwiązań, które mi się podobają.

 

 

Mówią, że prawdziwy mężczyzna potrafi rozgryźć wszystko bez żadnej instrukcji. Z tego powodu, zanim dowiedziałem się, jakie możliwości stoją za oznaczeniem IP54, zanurzyłem D8000L w wodzie. Skutki tego eksperymentu mogły być tragiczne dla urządzenia, lecz - o dziwo - udało mu się przetrwać. Niewtajemniczonym mogę powiedzieć jedynie, że urządzenia z tym oznaczeniem można jedynie wystawiać na działanie pyłu oraz na bryzganie wodą z każdego kierunku. Zanurzanie mogło zatem realnie temu urządzeniu zaszkodzić, lecz przetrwało ono i do publikacji tego tekstu miało się właściwie dobrze.

 

Po prawej: drzewo podświetlone latarką z Bluboo S1. Po lewej: drzewo podświetlone latarką z powerbanka ADATA D8000L.

 

Kolejną dobrą cechą, która otwiera przed tym urządzeniem drzwi do świata niezwykłości, jest zestaw osiemnastu jasnych diod LED na przodzie sprzętu. Producent w specyfikacji produktu udostępnia informację, że świecą one z jasnością 200 lumenów. Nie posiadam sprzętu, który byłby w stanie to zbadać, lecz jedno jest pewne – smartfonowa latarka ze swoją jasnością chowa się przy mocy powerbanka. Jestem pewien, że ta cecha, jak mało która, przyda się podczas wieczornych wędrówek. Oświetlenie oczywiście posiada kilka trybów działania, z których tryb bardzo szybko migającego światła może przyprawić o mdłości, więc uważajcie.

 

Ponadto warto wspomnieć o tym, jak powerbank sprawuje się w najważniejszej funkcji, jaką posiada, czyli w ładowaniu. Generalnie jego pojemność spokojnie wystarcza na naładowanie dwóch telefonów ze średniej półki. Proces ładowania, co najważniejsze, nie trwa koszmarnie długo. Podkreślam to, gdyż inne urządzenia tego typu, z którymi się zmierzałem, pełniły bardziej funkcję „podtrzymującą zycie” mojego smartfona, zamiast go ładować.

 

 

Podsumowanie

 

Powerbank ADATA D8000L nie należy do najtańszych, lecz uważam, że warto go kupić. To urządzenie, które nie jest zwykłą przenośną ładowarką. Przekonuje mnie funkcja jasnej latarki oraz wodoszczelność, która radzi sobie lepiej, niż producent założył. Mam przez to na myśli fakt, że powerbank przetrwał konfrontację, której teoretycznie powinien nie przetrwać. Jestem pewien, że z tym powerbankiem wieczorne spacery będą ciekawą przygodą, nawet podczas deszczu.

Sławomir  Matz – Poinformowani.pl

Sławomir Matz

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Specjalista w dziedzinie astronomii oraz pasjonat ogólnopojętej technologii.