Pierwszy sztuczny deszcz spadających gwiazd

  • Data publikacji: 27.05.2018, 17:10

To nie żaden scenariusz z filmów science-fiction, a prawdziwy spektakl, który już w tym roku ma wydarzyć się nad głowami Japończyków. To własnie oni mają być świadkami pierwszego, sztucznie wywołanego deszczu meteorów.

 

Dla kraju, który rozwija się na potęgę nie ma rzeczy niemożliwych. Już w 2016, w głowach specjalistów japońskiej firmy ALE (Astro Live Experiences), narodził się projekt Sky Canvas, którego celem jest wywołanie sztucznego spektaklu "spadających gwiazd", a więc znanego nam zjawiska meteorów. W zeszłym roku do projektu dołączyli się naukowcy z japońskich uczelni wyższych, co jeszcze bardziej zbliżyło twórców do startu całej misji.

 

 

Wykonanie projektu

 

Pierwszym zadaniem inżynierów będzie zbudowanie urządzenia, które zabierze ze sobą 300-400 kulek, wykonanych z różnych stopów metali. Wysłana na orbitę satelita będzie miała za zadanie zrzucać wspomniany materiał. Docelowo każda kapsułka ma być wypuszczana co kilka sekund, a następnie, obniżając swój lot zacznie spalanie w atmosferze na wysokości 60-80 km nad powierzchnią Ziemi. Właśnie wtedy nad głowami ludzi wydarzy się niesamowity spektakl, obserwowany na terenie o średnicy 200 km.

 

 

Pierwsze testy maja odbyć się w 2018 lub 2019 roku nad Hiroszimą. Jeśli się powiodą, najprawdopodobniej publiczne widowisko "spadających gwiazd na żądanie" będziemy mogli oglądać w 2020 roku, podczas letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Trzymamy kciuki za specjalistów z ALE i skuteczny start ich rakiety.